Technicznie nie ma nawet do czego się przyczepić
Jak xplasm napisał, jest napięcie jakbym szedł nad przepaścią po starej, napiętej strunie, która w każdej chwili może pomóc mi w zejściu na dół :P
Druga połowa męczy, pianino nie pasuje ni w ząb, całkiem jakbyś w pierwszej części opróżnił sakiew z pomysłami, a szkoda.
pzdr
Jak xplasm napisał, jest napięcie jakbym szedł nad przepaścią po starej, napiętej strunie, która w każdej chwili może pomóc mi w zejściu na dół :P
Druga połowa męczy, pianino nie pasuje ni w ząb, całkiem jakbyś w pierwszej części opróżnił sakiew z pomysłami, a szkoda.
pzdr