nie chcę z siebie robić odmieńca ale niektóre gatunki muzyki rządzą się innymi prawami. speedcore w polsce? - Tutaj nie ma sponsorów żadnych imprez, nagłośnienie jest organizowane prywatnie, imprezy granę są w piwnicach (co nie ukrywam ma swój klimat), dje mogą liczyć co najwyżej na zwrot kosztów, ciepłe żarcie i zimną wódę. Selekcja? - Lokalizację imprez czasami dostaje się na mail po wcześniejszej weryfikacji zainteresowanego. Wejściówki wahają się od wjazdu za free lub symbolicznej piątce przy lokalnych imprezach do góra 60 zł gdy spraszani są dje z zagranicy. Nieliczne wytwórnie wydają w necie za free a wydania fizyczne nie przekraczają podwojonej ceny nośnika. Jednak wiem w co się pakuję i nie zamierzam się nad sobą użalać. Już dawno uświadomiłem sobie ze nie zbiję na tym kokosów. Mój najlepszy przyjaciel wiele razy proponował mi abym to rzucił i polecał mi tworzyć podkłady hiphopowe - jednak bez skutku - męczyłbym się robiąc coś czego nie lubię. Nie znam nikogo w Polsce kto tworzyłby muzykę podobna do mojej i utrzymywał się z niej. Póki są młodzi pakują w to całe serce, czas i hajs (swój - nie rodziców) mija tak młodość, studia i kilkanaście lat życia na własnym kwadracie. W pewnym momencie wszyscy poważnieją i inne rzeczy wypierają produkcję np rodzina. Oczywiście niektórzy wyjeżdżają za granicę i mogą tworzyć nie martwiąc się o stan konta ale są to pojedyncze przypadki. A ja nie będę specjalnie jechał do Holandii, Włoch, Niemiec czy USA i zostawiał rodziny i znajomych aby być kimś wielkim. A Timber też nie ma lekko (chodź ja ma jeszcze gorzej) i raczej nie wróżę mu świetlanej przyszłości.
Historia bez happy end'u |
|