Mam lekko ambiwalentny stosunek co do całości tego tekstu.
Z jednej strony autor przekazuje dość subiektywne, lecz istotne opinie, np:
"Podczas pobytu w Stanach pracowałem przez wiele lat przy produkcji muzyki w
różnych studiach, również tych słabiej wyposażonych.
Nauczyłem się tam jednego - muzykę tworzą ludzie, a nie sprzęt. A konkretniej
ma na to wpływ psychika."
Z drugiej jednak strony jestem zmęczony tym "wodolejstwem", polegającym
na ciągłym uwypuklaniu różnic pomiędzy produkcjami z US czy GB.
Szczerze mówiąc, zanim przeczytałem ten tekst, byłem pełen nadziei,
że dowiem się czegoś znacznie bardziej istotnego.
Jak dla mnie, to ten artykuł mogę ocenić na 6,5/10
cheers!
Z jednej strony autor przekazuje dość subiektywne, lecz istotne opinie, np:
"Podczas pobytu w Stanach pracowałem przez wiele lat przy produkcji muzyki w
różnych studiach, również tych słabiej wyposażonych.
Nauczyłem się tam jednego - muzykę tworzą ludzie, a nie sprzęt. A konkretniej
ma na to wpływ psychika."
Z drugiej jednak strony jestem zmęczony tym "wodolejstwem", polegającym
na ciągłym uwypuklaniu różnic pomiędzy produkcjami z US czy GB.
Szczerze mówiąc, zanim przeczytałem ten tekst, byłem pełen nadziei,
że dowiem się czegoś znacznie bardziej istotnego.
Jak dla mnie, to ten artykuł mogę ocenić na 6,5/10
cheers!