Raczej nie słucham takiej muzyki więc ciężko mi będzie się wypowiadać, ale spróbuję.
Kawałek jak dla mnie bardzo długi, ale nie powiedziałbym, że jest nudny. Aranż jest całkiem ciekawy, choć chyba nie odbiega specjalnie od standardów w tym gatunku - słuchałem takiej muzyki dawno dawno temu...![;) ;)](https://musicproducers.pl/images/emoticons/wink.png)
Brzmienia też są dość typowe bym powiedział. Nie wieją specjalnie świeżością, ale rozumiem że z założenia to nie miała być jakaś nowość tylko własna interpretacja starego stylu.
Miks jest niestety dość słaby, dźwięki się kotłują i brakuje wyrazistości, nie czuć zbyt dużo głębi.
Przy takiej ilości brzmień powinieneś dużo bardziej wykorzystywać panoramę.
Musisz popracować nad poziomami np. w 2:23 ten pan wydaje mi się że powinien ciszej wchodzić. Dzięki temu już ten lead co później wchodzi miałby zacznie więcej wyczuwalnej mocy. W ogóle jak on wchodzi to mógłbyś w tym padzie dość znacznie odfiltrować górę bo tak to on się za bardzo zlewa z tym leadem moim zdaniem. Pianino też się tam słabo wybija, a powinien być jakiś gdzie słychać je bardzo przejrzyście.
Później to ciężko mi powiedzieć, wszystko takie zbite, bas słabo słyszalny. Wydaje mi się, że to przez ten lead, który jest za głośno, żeby przebijał się przez pad.
OFFTOP:
Ja nie rozumiem dlaczego bycie producentem ma automatycznie wykluczać możliwość oceniania muzyki jako zwykły słuchacz.Ostatecznie to nie produkuje się dla samej produkcji, ale po to żeby słuchać. Kwestia czysto technicznej oceny to jest zupełnie inny temat.
Jeśli słucham utwory na forum to staram się wyłapywać jakieś niuanse, które pomogą autorowi w rozwoju bo rozumiem, że po to je zamieszcza, ale jeśli słucham muzyki z innych źródeł to dla mnie najważniejszy jest całokształt i odbiór tej twórczości. Co mnie interesuje czy ktoś użył gotowców jeśli końcowy produkt miota mną jak szatan?![:D :D](https://musicproducers.pl/images/emoticons/laugh.png)
Żeby skleić coś z gotowych loopów też trzeba umieć i posiadać jakiś zmysł twórczy, a to czy ktoś będzie z tego korzystał czy wszystko będzie robił od podstaw to już jest jego osobista decyzja.
Osobiście nie czuje takiej satysfakcji jeśli wiem, że jakiś fragment nie jest zbudowany przeze mnie i w zasadzie najbardziej w produkcji fascynuje mnie to że mogę zrobić coś naprawdę unikalnego. Poza tym np. samo dłubanie przy perce od pojedynczych dźwięków sprawia mi ogromną przyjemność.
Szczerze mówiąc to zanim zacząłem na dobre przygodę z muzyką to myślałem, że do takiej zabawy trzeba się urodzić w bogatej rodzinie, najlepiej z muzycznymi korzeniami, mieć super słuch itd. Jak za małolata dorwałem eJaya to odstawiłem go po godzinie bo wydawało mi się to bez sensu. Dopiero po paru latach kolega pokazał mi bodajże eJay Dance 5 gdzie już można było układać własne melodie i do tego kształtować w znaczny sposób brzmienia i to mnie dopiero zafascynowało.
To wszystko nie zmienia jednak faktu, że nie czuję bólu dupy, kiedy wiem, że ktoś robi to w prostszy sposób ode mnie i jednocześnie jest bardzo popularny. Jeśli on się z tym dobrze czuje to dlaczego ja mam się czuć się z tym źle?
Natomiast nazywanie tego kradzieżą jest zdecydowanie nie na miejscu w mojej opinii. Raczej nie sądzę, żeby ktoś wyłamywał się komuś do komputera i podbierał materiały zrobione na własny użytek. Jeśli coś jest dostępne w sieci to raczej autor tego czegoś, chciał żeby było i jest zadowolony z tego, że zostało to wykorzystane.
Inna sprawa jeśli ktoś sobie remiksuje jakiś stary kawałek, praktycznie nic nie dodając od siebie, a wręcz go niszcząc, po czym się pod tym podpisuje i nawet słowem nie wspomni autorze oryginału...
To że proste utwory, najlepiej z gotowców, są najbardziej rozchwytywane, myślę że wynika z faktu iż w tym wypadku producent może bardziej skupić się nad ogólnym zarysem przekazu, nie tracąc czasu na szczegóły. Ludzie są na tyle zabiegani, że nie są chętni, aby przystanąć na chwilę, skupić się i oddać większą uwagę czemuś bardziej skomplikowanemu.
Odnośnie tego nieszczęsnego Martina, o którym od jakiegoś czasu muszę przynajmniej ze 2 razy dziennie przeczytać to nie ma co się nad nim pastwić tylko dlatego, że nagrał jakiś hit, a jego umiejętności nie są większe od 90% producentów.
To nie jest jego wina, że ludziom się spodobało to co zrobił, a wybić też się trzeba umieć![;) ;)](https://musicproducers.pl/images/emoticons/wink.png)
Trzeba się pogodzić w końcu z faktem, że muzyka promowana i popularna, w większości nie jest muzyką najwyższych lotów. Ostatecznie, kiedy już zostanę miliarderem to też wypromuje swoje kawałki, które ktoś na pewno uzna za gówno ;D
Na koniec dodam, że są przecież ludzie tacy jak np. Prodigy, FatBoySlim, czy DaftPunk, którzy potrafią zrobić z wycinanych sampli, rzeczy których nikt inny nie potrafi, a chyba nikt im nie zarzuci, że robią chałturę? Na to składa się jeszcze fakt, bardzo trudno lub wręcz niemożliwe jest oddanie takiej energii jak w partiach granych na żywo używając tylko komputera.
Podsumowując
Nigdy nie będę stawiał, sposobu w jakim się tworzy, ponad to co z tego wychodzi.
Pozdrawiam
Kawałek jak dla mnie bardzo długi, ale nie powiedziałbym, że jest nudny. Aranż jest całkiem ciekawy, choć chyba nie odbiega specjalnie od standardów w tym gatunku - słuchałem takiej muzyki dawno dawno temu...
![;) ;)](https://musicproducers.pl/images/emoticons/wink.png)
Brzmienia też są dość typowe bym powiedział. Nie wieją specjalnie świeżością, ale rozumiem że z założenia to nie miała być jakaś nowość tylko własna interpretacja starego stylu.
Miks jest niestety dość słaby, dźwięki się kotłują i brakuje wyrazistości, nie czuć zbyt dużo głębi.
Przy takiej ilości brzmień powinieneś dużo bardziej wykorzystywać panoramę.
Musisz popracować nad poziomami np. w 2:23 ten pan wydaje mi się że powinien ciszej wchodzić. Dzięki temu już ten lead co później wchodzi miałby zacznie więcej wyczuwalnej mocy. W ogóle jak on wchodzi to mógłbyś w tym padzie dość znacznie odfiltrować górę bo tak to on się za bardzo zlewa z tym leadem moim zdaniem. Pianino też się tam słabo wybija, a powinien być jakiś gdzie słychać je bardzo przejrzyście.
Później to ciężko mi powiedzieć, wszystko takie zbite, bas słabo słyszalny. Wydaje mi się, że to przez ten lead, który jest za głośno, żeby przebijał się przez pad.
OFFTOP:
Ja nie rozumiem dlaczego bycie producentem ma automatycznie wykluczać możliwość oceniania muzyki jako zwykły słuchacz.Ostatecznie to nie produkuje się dla samej produkcji, ale po to żeby słuchać. Kwestia czysto technicznej oceny to jest zupełnie inny temat.
Jeśli słucham utwory na forum to staram się wyłapywać jakieś niuanse, które pomogą autorowi w rozwoju bo rozumiem, że po to je zamieszcza, ale jeśli słucham muzyki z innych źródeł to dla mnie najważniejszy jest całokształt i odbiór tej twórczości. Co mnie interesuje czy ktoś użył gotowców jeśli końcowy produkt miota mną jak szatan?
![:D :D](https://musicproducers.pl/images/emoticons/laugh.png)
Żeby skleić coś z gotowych loopów też trzeba umieć i posiadać jakiś zmysł twórczy, a to czy ktoś będzie z tego korzystał czy wszystko będzie robił od podstaw to już jest jego osobista decyzja.
Osobiście nie czuje takiej satysfakcji jeśli wiem, że jakiś fragment nie jest zbudowany przeze mnie i w zasadzie najbardziej w produkcji fascynuje mnie to że mogę zrobić coś naprawdę unikalnego. Poza tym np. samo dłubanie przy perce od pojedynczych dźwięków sprawia mi ogromną przyjemność.
Szczerze mówiąc to zanim zacząłem na dobre przygodę z muzyką to myślałem, że do takiej zabawy trzeba się urodzić w bogatej rodzinie, najlepiej z muzycznymi korzeniami, mieć super słuch itd. Jak za małolata dorwałem eJaya to odstawiłem go po godzinie bo wydawało mi się to bez sensu. Dopiero po paru latach kolega pokazał mi bodajże eJay Dance 5 gdzie już można było układać własne melodie i do tego kształtować w znaczny sposób brzmienia i to mnie dopiero zafascynowało.
To wszystko nie zmienia jednak faktu, że nie czuję bólu dupy, kiedy wiem, że ktoś robi to w prostszy sposób ode mnie i jednocześnie jest bardzo popularny. Jeśli on się z tym dobrze czuje to dlaczego ja mam się czuć się z tym źle?
Natomiast nazywanie tego kradzieżą jest zdecydowanie nie na miejscu w mojej opinii. Raczej nie sądzę, żeby ktoś wyłamywał się komuś do komputera i podbierał materiały zrobione na własny użytek. Jeśli coś jest dostępne w sieci to raczej autor tego czegoś, chciał żeby było i jest zadowolony z tego, że zostało to wykorzystane.
Inna sprawa jeśli ktoś sobie remiksuje jakiś stary kawałek, praktycznie nic nie dodając od siebie, a wręcz go niszcząc, po czym się pod tym podpisuje i nawet słowem nie wspomni autorze oryginału...
To że proste utwory, najlepiej z gotowców, są najbardziej rozchwytywane, myślę że wynika z faktu iż w tym wypadku producent może bardziej skupić się nad ogólnym zarysem przekazu, nie tracąc czasu na szczegóły. Ludzie są na tyle zabiegani, że nie są chętni, aby przystanąć na chwilę, skupić się i oddać większą uwagę czemuś bardziej skomplikowanemu.
Odnośnie tego nieszczęsnego Martina, o którym od jakiegoś czasu muszę przynajmniej ze 2 razy dziennie przeczytać to nie ma co się nad nim pastwić tylko dlatego, że nagrał jakiś hit, a jego umiejętności nie są większe od 90% producentów.
To nie jest jego wina, że ludziom się spodobało to co zrobił, a wybić też się trzeba umieć
![;) ;)](https://musicproducers.pl/images/emoticons/wink.png)
Trzeba się pogodzić w końcu z faktem, że muzyka promowana i popularna, w większości nie jest muzyką najwyższych lotów. Ostatecznie, kiedy już zostanę miliarderem to też wypromuje swoje kawałki, które ktoś na pewno uzna za gówno ;D
Na koniec dodam, że są przecież ludzie tacy jak np. Prodigy, FatBoySlim, czy DaftPunk, którzy potrafią zrobić z wycinanych sampli, rzeczy których nikt inny nie potrafi, a chyba nikt im nie zarzuci, że robią chałturę? Na to składa się jeszcze fakt, bardzo trudno lub wręcz niemożliwe jest oddanie takiej energii jak w partiach granych na żywo używając tylko komputera.
Podsumowując
Nigdy nie będę stawiał, sposobu w jakim się tworzy, ponad to co z tego wychodzi.
Pozdrawiam
![:) :)](https://musicproducers.pl/images/emoticons/smile.png)