O w morde, ale sie musiales nadlubac przy tym! Ale warto bylo bo mnie osobiscie ciarki przechodzily po calym ciele jak tego sluchalem. Mi bardziej podchodzi utwor pierwszy, wyobrazalem sobie ze stoje na koncu jakiejs slabo oswietlonej ulicy i nagle w oddali widze mala postac patrzaca sie w moim kierunku. Nagle zaczyna ona isc szybkimi i bardzo malymi krokami w moja strone, co chwile pojawiajac sie coraz blizej a jej kroki slysze obok siebie mimo ze jest daleko, slysze tez smiech dziecka i slowa ktorych nie potrafie zrozumiec...Serio klimatyczne utwory i bardzo ciekawie poprowadzone. Osobiscie tez jestem tego zdania ze tworzenie takiej muzyki to idealny sposob na nauke wykrecania ostatnich potow z syntezatorow
FL FAN - Incarnation Of Death +1 (muzyka eksperymentalna) |
|