(13.06.2014, 18:04)Reac7 napisał(a): Skoro olewasz naszą krytykę, to po co jesteś tu na forum, jak nie po to, żeby "pogłaskano cie po pleckach"?
Żeby dostać krytykę od ludzi, którzy słuchają tego gatunku/produkują go. Taką też dostałem, a olewam tylko krytykę od niektórych osób takich jak ty.
(13.06.2014, 18:04)Reac7 napisał(a): Te szare masy pokochały wcześniej przez Ciebie wspominane Adagio for Strings, czy Shivers, więc może niekoniecznie topowe melodie są złe? Chyba że wg ciebie wyznacznikiem jakości melodii jest to, jak MAŁO osób ją lubi (zajeżdża hipsteriadą).
(Serenity nie Shivers)
Topowe melodie kiedyś i dziś to trochę różnica. Wraz z postępem techniki i większym dostępem narzędzi do tworzenia muzyka się skomercjalizowała. Wyznacznikiem dobrej melodii jest to jakie emocje przekazuje, a zazwyczaj wiąże się to z jej długością(oczywiście nie zawsze). Ciężko zawrzeć jakieś emocje w kilku klawiszach, które dominują we współczesnych utworach.
(13.06.2014, 18:04)Reac7 napisał(a): Jest różnica między muzyką ambitną, której słuchają nieliczni (np. klasyka, jazz), a muzyką, której słuchają nieliczni, gdyż jest po prostu słaba.
Z tym, że żeby tworzyć tą pierwszą, potrzebna jest spora wiedza teoretyczna w muzyce/doświadczenie.
Wcześniej pisałeś, że nie masz wykształcenia muzycznego, więc nie łudź się kolego, nie należysz do twórców tej pierwszej.
Jeśli będziesz olewał opinie dot. Twoich kawałków na specjalistycznych forach producenckich, to nie sądzę, żebyś się rozwinął.
Nie widzę sensu mieszania innych gatunków do rozmowy o muzyce Trance. Wiedza teoretyczna może tylko pomóc w tworzeniu, jeśli ktoś tego nie lubi robić to mu to dużo nie da. Z góry zakładasz, że moja muzyka jest zła, bo tobie się ona nie podoba. Znalazłem pojedyncze osoby, które były zachwycone moim utworem. Ciężko więc stwierdzić czy moja muzyka jest słaba czy "ambitna" jak to nazwałeś.
(13.06.2014, 18:04)Reac7 napisał(a): Możesz oczywiście dalej tupać nóżkami "nie, nie, nie! jest dokładnie tak, jak chciałem, żeby było i tak ma być, tak jest dobrze, a jeśli sądzicie inaczej, to prawdopodobnie słuchacie gówna", tworzyć sobie jakieś chały z których będziesz zadowolony jedynie ty i jakiś label próbujący byle co wypuścić, ale wg mnie jest to droga do nikąd, a i w takim wypadku w 100% zgodze się z kolegą:Będę "tupał" na osoby takie jak ty, bo to nie są osoby, do których kieruję swoją muzykę. Nie wymyślaj proszę cytatów, które są nieprawdziwe. Nie wiem jak według was niszę ten gatunek. Według mnie niszczą go popularni producenci, którzy kiedyś tworzyli piękne utwory, a teraz lecą na kasę i produkują jakąś bigroomow'ą papkę.
(11.06.2014, 10:05)Evennumbers napisał(a): Tego typu utwory niestety osobiście zaliczam do tych, które gatunek ten niszczą.
(13.06.2014, 18:04)Reac7 napisał(a): Desert Island komercyjne... Spinnin szaleje, Garrix traci zmysły - taka konkurencja, W&W proponuje remix, Ultra Music przysyła kilka listów dziennie z prośbą o kontrakt.
To co opisujesz to już skrajność komercji. Żałosne są te twoje porównania do Garrix'a. Jaki to ma związek z muzyką Trance to nie mam pojęcia. "Desert Island" ma wesołą melodyjkę, delikatne dźwięki i brak głębszych emocji oprócz zwykłej euforii. Nie wysiliłem się zbytnio artystycznie przy tworzeniu tego utworu. O takiej komercji pisałem.
(13.06.2014, 18:04)Reac7 napisał(a): Dlaczego nie chciałeś wydać swojego cudownego kawałka? Jakbym ja zrobił super kawałek to naprawdę nie widzę przeszkód, żeby go wydać...
No chyba, że zrobiłbym kawałek, który okazał się słaby - wtedy ani bym go nie wrzucał nigdzie, po prostu popoprawiałbym co by się dało i może dopiero wtedy wrzucił i spróbował gdzieś wydać.
Wiedziałem, że znajdzie się mało osób, którym utwór się spodoba i nikt tego nie kupi. Chyba o tym już pisałem.
(13.06.2014, 22:29)reverberation napisał(a): Ja czuję coraz większe zażenowanie czytając twoje posty.
To czego ja słucham i co robię nie ma najmniejszego znaczenia w tej dyskusji ponieważ dotyczy ona tylko i wyłącznie twojego kawałka.
To ma bardzo duże znaczenie, bo kieruję swoją muzykę do wyznaczonej grupy.
(13.06.2014, 22:29)reverberation napisał(a): Jeśli naprawdę uważasz się za świetnego producenta to zrób to co napisałem. Załóż wytwórnię i tłocz swoje CD.
Nie uważam się za świetnego producenta. Po co mi własna wytwórnia? Chyba jest już ich i tak za dużo. Nie za bardzo cię rozumiem.