A ja chcę zwrócić uwagę na coś innego.
Dopiero teraz odsłuchałem tracka (którym właśnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony), ze względu na alias, który jest wg mnie strasznie kiczowaty. Po pierwsze już samo nazywanie się (w dosłownym tłumaczeniu z angielskiego) "Wyciskacz łez", jest dla mnie nietrafne i pretensjonalne. Trochę tak jakby nazwać się, "Soul-Touchers" albo "Muzyka, która zjeży ci włosy na całym ciele i przyprawi o dreszcze", w odpowiednim skrócie i przetłumaczeniu ("Shiversmaker" / w waszym wydaniu "Maker of Shivers"). No i właśnie - bardzo możliwe, że zrobiliście to celowo, ale jeśli nie to tylko wspomnę: idiom "wyciskacz łez" to po angielsku "Tearjerker".
Niestety tekst mnie również nie przekonuje (przynajmniej ten, który tu napisałeś) - jest wg mnie zbiorem najprostszych skojarzeń, a jeszcze jest miejscami niepoprawny gramatycznie.
Wiem, że w tym gatunku dosyć często (acz rzadziej niż w komercyjnych EDMokupach) teksty są raczej proste, często udające tylko coś głębszego, ale wydaje mi się, że nie tędy droga.
Wytłumaczenie, hmm...
Nie siliłbym się na taki wpis, gdyby to był pierwszy Twój/Wasz kawałek, a problem, o którym mówię pierwszym takim zjawiskiem na forum.
(que, ku*wa, o co mu chodzi ???) - już tłumaczę . Nieraz przeglądając nowe tematy na forum, po prostu niektóre tytuły aż odpychają kursor. Możnaby się tutaj pokusić o usprawiedliwienie typu "nie oceniaj książki po okładce" itp itd, ale zwłaszcza w naszej branży ta okładka często decyduje o tym, do jak wielu odbiorców treść dotrze.
Teraz na potrzeby tej mojej odpowiedzi zrobiłem krótki, 10-minutowy research po kawałkach na forum (tylko trancowym, sic!). Parę przykładów tytułów:
"Beautiful Imagination", "Summer Light", "Beautiful Place", "Fight About Dreams" (!!!???), "In The Light Of The Sun", "Creativity Without Borders" , "Silent Forest", "The Truth", "The Next Beginning", "Above Clouds", "Sadness", "Green Grass", "Sound of Heaven", "Tears of Pain", "Your Live" (?), "Stars in the Sky".
Innymi słowy, dla niektórych recepta na tytuł to
- weź coś o smutku
- dodaj coś o nieskończoności
- zalej "pięknem"
- posyp "prawdą"
- gotować przez 2 minuty w zbiorze wyrażeń opisujących nieboskłon
- (opcjonalnie) dla smaku można dodać: silent, painful, light; ewentualnie posypać coś o powstaniu czy odrodzeniu
Niestety patrząc na wasz tekst, niewiele on odbiega od powyższych kryteriów.
Podsumowując:
Nie odbierajcie proszę tego wpisu jako atak akurat na to dzieło. 95% ludzi i wpisów tutaj dotyczy tylko stron technicznych, prawie nikt nie patrzy na ludzką, humanistyczną, artystyczną stronę kawałków (znowu 90% tracków tutaj to kawałki bez tekstów, a tytułami, czy aliasami się mało kto przejmuje, kiedy ma się braki techniczne).
W tym kawałku (i projekcie) widzę duży potencjał (inaczej bym tyle czasu nie spędził na pisanie komentarza :P), jednak jeśli celujecie wysoko, to nie zapominajcie o całej reszcie wychodzącej poza "techniczność".
Widzę duży progres, trzymam kciuki i działajcie.
Ode mnie 4/5, minus za banalny tekst i alias.
Pozdrawiam
Dopiero teraz odsłuchałem tracka (którym właśnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony), ze względu na alias, który jest wg mnie strasznie kiczowaty. Po pierwsze już samo nazywanie się (w dosłownym tłumaczeniu z angielskiego) "Wyciskacz łez", jest dla mnie nietrafne i pretensjonalne. Trochę tak jakby nazwać się, "Soul-Touchers" albo "Muzyka, która zjeży ci włosy na całym ciele i przyprawi o dreszcze", w odpowiednim skrócie i przetłumaczeniu ("Shiversmaker" / w waszym wydaniu "Maker of Shivers"). No i właśnie - bardzo możliwe, że zrobiliście to celowo, ale jeśli nie to tylko wspomnę: idiom "wyciskacz łez" to po angielsku "Tearjerker".
Niestety tekst mnie również nie przekonuje (przynajmniej ten, który tu napisałeś) - jest wg mnie zbiorem najprostszych skojarzeń, a jeszcze jest miejscami niepoprawny gramatycznie.
Wiem, że w tym gatunku dosyć często (acz rzadziej niż w komercyjnych EDMokupach) teksty są raczej proste, często udające tylko coś głębszego, ale wydaje mi się, że nie tędy droga.
Wytłumaczenie, hmm...
Nie siliłbym się na taki wpis, gdyby to był pierwszy Twój/Wasz kawałek, a problem, o którym mówię pierwszym takim zjawiskiem na forum.
(que, ku*wa, o co mu chodzi ???) - już tłumaczę . Nieraz przeglądając nowe tematy na forum, po prostu niektóre tytuły aż odpychają kursor. Możnaby się tutaj pokusić o usprawiedliwienie typu "nie oceniaj książki po okładce" itp itd, ale zwłaszcza w naszej branży ta okładka często decyduje o tym, do jak wielu odbiorców treść dotrze.
Teraz na potrzeby tej mojej odpowiedzi zrobiłem krótki, 10-minutowy research po kawałkach na forum (tylko trancowym, sic!). Parę przykładów tytułów:
"Beautiful Imagination", "Summer Light", "Beautiful Place", "Fight About Dreams" (!!!???), "In The Light Of The Sun", "Creativity Without Borders" , "Silent Forest", "The Truth", "The Next Beginning", "Above Clouds", "Sadness", "Green Grass", "Sound of Heaven", "Tears of Pain", "Your Live" (?), "Stars in the Sky".
Innymi słowy, dla niektórych recepta na tytuł to
- weź coś o smutku
- dodaj coś o nieskończoności
- zalej "pięknem"
- posyp "prawdą"
- gotować przez 2 minuty w zbiorze wyrażeń opisujących nieboskłon
- (opcjonalnie) dla smaku można dodać: silent, painful, light; ewentualnie posypać coś o powstaniu czy odrodzeniu
Niestety patrząc na wasz tekst, niewiele on odbiega od powyższych kryteriów.
Podsumowując:
Nie odbierajcie proszę tego wpisu jako atak akurat na to dzieło. 95% ludzi i wpisów tutaj dotyczy tylko stron technicznych, prawie nikt nie patrzy na ludzką, humanistyczną, artystyczną stronę kawałków (znowu 90% tracków tutaj to kawałki bez tekstów, a tytułami, czy aliasami się mało kto przejmuje, kiedy ma się braki techniczne).
W tym kawałku (i projekcie) widzę duży potencjał (inaczej bym tyle czasu nie spędził na pisanie komentarza :P), jednak jeśli celujecie wysoko, to nie zapominajcie o całej reszcie wychodzącej poza "techniczność".
Widzę duży progres, trzymam kciuki i działajcie.
Ode mnie 4/5, minus za banalny tekst i alias.
Pozdrawiam