(5.04.2015, 15:03)Knifeman napisał(a): @Beatzer
po jaki wafel ci extended memory na 1 gb ramu?
za sensowną odpowiedź myję ci stopy
Czy to jest konkurs otwarty? xD
Teraz mam w miarę przyzwoitą maszynę (jak na jej lata), ale wcześniej przez długi czas bawiłem się w flu na 500MHz i 512MB RAM. Powiem krótko. Myślę, że wskazanie jakiegoś konkretnego faworyta w tej dziedzinie jest praktycznie niemożliwe.
-Czy się da w ogóle tworzyć na czymś takim?
-Jasne.
-Czy to będzie komfortowe?
-Nie, nie będzie na żadnym sofcie.
Jedyny sposób żebyś poznał odpowiedź na swoje pytanie to własna praktyka.
No i jakby ktoś chciał dokończyć herbatkę to uzasadniam: )
Ja bym Ci radził, żebyś w ogóle nie sugerował się tą kwestią przy wyborze konkretnego oprogramowania. Jeśli są w ogóle jakieś różnice w wydajności to są one nieznaczne, a co ważniejsze, są uwarunkowane zbyt wieloma czynnikami, żeby możliwe było obiektywne porównanie. Bardziej istotne jest to, czy używasz danego programu z głową, świadomie, albo nawet w jakim stylu produkujesz. Nie chodzi mi tutaj naturalnie o styl samej muzyki, ale to w jaki sposób przeważnie organizujesz sobie prace.
Osobiście do dzisiaj mam projekty w flu, w których tak naprawdę nie ma wiele, a potrafią naprawdę zmulić mi maszynę. Z drugiej strony mam projekty znacznie bardziej rozbudowane, które byłem w stanie uciągnąć jeszcze na starym komputerze.
Próbowałem też innych programów w tamtym czasie i tak np. Reason(którego ludzie polecali właśnie ze względu na wydajność) potrafił się dławić przy naprawdę prostych projektach.
Skoro już jestem w tym momencie to chciałbym jeszcze odnieść się do wtyczek, w ramach sprostowania.
Niekoniecznie jest tak, że wtyczki wbudowane w soft będą "szybsze" od np. wtyczek VST. Współpraca wtyczki z hostem w większej części sprowadza się do wymiany bufora między nimi, poprzez interfejs, zdefiniowany przez dany standard. Twórcy hosta, tworzą dla swoich wbudowanych wtyczek tak naprawdę nowy standard, co znaczy, że mają możliwość zdefiniowania go w szerszych ramach niż te "uniwersalne" standardy i zoptymalizować pod pewnym kątem działanie wtyczek, ale korzyści z tego są stosunkowo niewielkie (o ile w ogóle) dlatego, że w dalszym ciąg, głównym zadaniem pojedynczej wtyczki jest przetwarzanie danych.
Z drugiej strony wtyczki z otwartym standardem dają też możliwość pisania praktycznie każdemu, co skutkuje tym, że na rynku jest obecna masa darmowych wtyczek, które niekoniecznie były pisane przez profesjonalistów i nie zawsze są odpowiednio zoptymalizowane. Stąd można posiąść mylne przeświadczenie, że zewnętrzne wtyczki oznaczają automatyczne, znacząco(wciąż odnoszę się do swojej pierwszej maszyny) większe zużycie zasobów.
Wracając do poprzedniego wątku, co mam na myśli poprzez używanie programu z głową?
Jeżeli potrafisz sobie wyobrazisz to jak sygnał przepływa przez cały system - przejście przez wtyczkę > mikser > ścieżki> karta dźwiękowa > kabel > membrana > powietrze > uszy > mózg ... To tak naprawdę wszystko czego potrzebujesz, żeby oszczędnie używać procesora. Jeśli nie potrafisz sobie tego wyobrazić to wystarczy bawić się i obserwować pracę procesora, za każdym razem kiedy dodajesz nową wtyczkę, czy aktywujesz jakąś opcję. W niedługim czasie dojdziesz do tego, które wtyczki są naprawdę obciążające i np. "czy te dwa dźwięki muszą akurat mieć dwa osobne pogłosy, różniące się od siebie minimalnie..."
Kto miał kiedyś słabszy komputer ten wie, że sytuacja kiedy koniecznie chcemy coś dodać, ale brakuje nam mocy obliczeniowej, potrafi być straaaaasznie frustrująca.
Dla mnie zawsze opcja zgrywania wavów była nie do przyjęcia. Za każdym razem kiedy chcesz wprowadzić najdrobniejszą zmianę, musisz się gimnastykować. Stosunkowo niedawno zacząłem samplować tylko jakieś mniej skomplikowane motywy z kawałków, które nie ujrzały światła dziennego. Nie uważam żeby używanie sampli przy małej ilości RAM nie było możliwe. Zakładam, że wszystkie bardziej poważne programy, nie posiadają przecieków i mają takie opcje jak bezpośredni odczyt z dysku, choć z drugiej strony odczyt z dysku może być też tym zadaniem, na którym mogłaby się niektórym deweloperom powinąć noga. Nie znam wszystkich DAW więc nie przyjmuję konkretnego stanowiska w tej kwestii - powiedzmy, że w moim przypadku, na tym polu, nie miałem żadnych problemów z którymkolwiek z używanych programów.
Także nie martw się, też przez to przechodziliśmy, wiemy co przeżywasz, nie smuć się, dobierz softa pod siebie i Pozdrawiam Serdecznie