Dziękuję wam za motywację. Każdy komentarz, czy jakakolwiek inna forma okazanego zainteresowania jest dla mnie mega motywująca. Innymi słowy bez was cały mój zapał wygasłby na tym etapie produkcji, wielokrotnie się o tym przekonałem i teraz doceniam to bardziej niż kiedykolwiek.
Bez dwóch zdań namieszałem, z tym że zrobiłem to celowo. Kocham epickie, progresywne motywy, ale szybko nudzi mnie brak energii w pływakach. Podświadomie czuję, że na imprezie takie numery nie zagrzałyby miejsca i to mnie do nich zraża. Uwielbiam też elektryki, ta energia i moc, którą porażają i niosą do zabawy, coś fantastycznego. Niestety bardzo często cierpli na tym warstwa melodyczna, nierzadko lecą na jedno kopyto, a wraz z rosnącą popularnością bigroom oraz melbourne bogunce, po prostu nie potrafię odnaleźć utworu, który by mnie tak w 100% do siebie przekonał. Kolejna rzecz to nieziemskie barwy pojawiające się w trance oraz wokale, chyba już samymi tymi elementami zauroczył mnie progressive trance. Trochę się rozpisałem, aby pokazać wam, dlaczego zapożyczyłem po trosze ze wszystkiego, po prostu chciałem mieć moim zdaniem te najlepsze cechy z każdego z nich. Prawdopodobnie pójdę w tę stronę w kolejnych produkcjach.
Demo jest jeszcze na wczesnym etapie, prócz samego miksu, z którego jestem zadowolony (w sumie najlepszy do tej pory), tak na prawdę jakoś szczególnie się nie napracowałem i zdaję sobie sprawę, że słychać tą oszczędność dźwięków. Ostatnio narzekałem tu na forum na zanik kreatywności. W ciąż ten problem mi dokucza, dlatego track nie jest jeszcze rozbudowany, w sensie rozciągnięty do normalnych rozmiarów. Ponadto mam nadzieję, że uda się dograć wokal, bo break down zaplanowałem właśnie mając w głowie jakiś wokal.
Bez dwóch zdań namieszałem, z tym że zrobiłem to celowo. Kocham epickie, progresywne motywy, ale szybko nudzi mnie brak energii w pływakach. Podświadomie czuję, że na imprezie takie numery nie zagrzałyby miejsca i to mnie do nich zraża. Uwielbiam też elektryki, ta energia i moc, którą porażają i niosą do zabawy, coś fantastycznego. Niestety bardzo często cierpli na tym warstwa melodyczna, nierzadko lecą na jedno kopyto, a wraz z rosnącą popularnością bigroom oraz melbourne bogunce, po prostu nie potrafię odnaleźć utworu, który by mnie tak w 100% do siebie przekonał. Kolejna rzecz to nieziemskie barwy pojawiające się w trance oraz wokale, chyba już samymi tymi elementami zauroczył mnie progressive trance. Trochę się rozpisałem, aby pokazać wam, dlaczego zapożyczyłem po trosze ze wszystkiego, po prostu chciałem mieć moim zdaniem te najlepsze cechy z każdego z nich. Prawdopodobnie pójdę w tę stronę w kolejnych produkcjach.
Demo jest jeszcze na wczesnym etapie, prócz samego miksu, z którego jestem zadowolony (w sumie najlepszy do tej pory), tak na prawdę jakoś szczególnie się nie napracowałem i zdaję sobie sprawę, że słychać tą oszczędność dźwięków. Ostatnio narzekałem tu na forum na zanik kreatywności. W ciąż ten problem mi dokucza, dlatego track nie jest jeszcze rozbudowany, w sensie rozciągnięty do normalnych rozmiarów. Ponadto mam nadzieję, że uda się dograć wokal, bo break down zaplanowałem właśnie mając w głowie jakiś wokal.