Wady sobie sam wypisałeś
To znaczy, nie powiedziałbym, że numer jest schematyczny i, że brak mu przeszkadzajek. Jeśli coś dobrze brzmi to czasem lepiej nie dopychać na siłę, bo można zepsuć, a to już brzmi dobrze. Może przydałby się czasem jakiś lekki szelest, ogólnie coś w rejonie blach perkusyjnych, jakieś lekkie pociągnięcia szczotką po crashu i takie tam.
Że przeciągnięty tu się zgodzę. Kawałek po 3 minucie tak naprawdę przestaje się rozwijać, dalej słyszymy już tylko te same motywy w lekko zmienionych konfiguracjach, więc osobiście to bym go skrócił tak o minutę. Za to, jeśli potraktować to jako muzykę tła, to może lecieć nawet i godzinę.
Brzmieniowo to pianino nie w moim guście, lubię cieplejsze i bardziej miękkie brzmnienie, ale to ja. Melodie bardzo dobrze złożone, linia perkusyjna ładnie podbija.
Ogólnie podoba mi się właśnie minimalizm w tym kawałku, wszystkiego jest tylko tyle ile trzeba i ani grama więcej.
To znaczy, nie powiedziałbym, że numer jest schematyczny i, że brak mu przeszkadzajek. Jeśli coś dobrze brzmi to czasem lepiej nie dopychać na siłę, bo można zepsuć, a to już brzmi dobrze. Może przydałby się czasem jakiś lekki szelest, ogólnie coś w rejonie blach perkusyjnych, jakieś lekkie pociągnięcia szczotką po crashu i takie tam.
Że przeciągnięty tu się zgodzę. Kawałek po 3 minucie tak naprawdę przestaje się rozwijać, dalej słyszymy już tylko te same motywy w lekko zmienionych konfiguracjach, więc osobiście to bym go skrócił tak o minutę. Za to, jeśli potraktować to jako muzykę tła, to może lecieć nawet i godzinę.
Brzmieniowo to pianino nie w moim guście, lubię cieplejsze i bardziej miękkie brzmnienie, ale to ja. Melodie bardzo dobrze złożone, linia perkusyjna ładnie podbija.
Ogólnie podoba mi się właśnie minimalizm w tym kawałku, wszystkiego jest tylko tyle ile trzeba i ani grama więcej.