do takiego "hardstyle" mogę się przekonać - całkowite wyzbycie się ram gatunku wyszło na dobre, te skrecze to kurvva geniusz, klimat gęsty jak mgła nad smoleńskiem ale kompozycja trochę dziwna - w pierwszej leniwej połowie dzieje się naprawdę mało a drugą można by rozbudować dwukrotnie dłużej, brak outro czy intro przeżyję ale szkoda.
mocne 4/5
mocne 4/5