Zapewne chodzi o moment 2:21 i podobne. Są to jednak przejścia z takim "innym" odróżniającym się akordem by nie leciał stale ten co wcześniej został pociągnięty. (Końce akordów są w jakby innej tonacji jednak dalej pasują do całej reszty). Bardzo fajny pomysł i ja go popieram.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to mainpart przy 2:14 ma jakby stłumiony kop... chodzi mi o to że jest jakoś tak cichawo i w nie miły sposób czar pryska... gdyby podbić głośność i dodać jakiś ciepły pad... było by giiit
Jedyne do czego mogę się przyczepić to mainpart przy 2:14 ma jakby stłumiony kop... chodzi mi o to że jest jakoś tak cichawo i w nie miły sposób czar pryska... gdyby podbić głośność i dodać jakiś ciepły pad... było by giiit