Hej Mateusz, dziękuję Ci.
Ładnie to określiłeś "krajobraz dźwiękowy" . Odszyfrowałeś moje intencje. Chciałam odkryć i stworzyć dźwięki, które wyrażają treść tej przypowieści. Są metaforą silnych, intymnych uczuć. W swym mroku interpretują samotność, tęsknotę. W swej głębi wierność, miłość. To "historia" nie tylko opowiedziana liryką, lecz także instrumentarium, np. deszcz w tle to "łzy", zaś fragmentem 3:00 - 3:26 pragnęłam "opisać" podróż "przez ocean czasu" w poszukiwaniu tego jedynego kochanka. Pogłosy wokalu podkreślają intensywność emocji...
Po tych kilku, różnych komentarzach; Waszych subiektywnych odczuciach, za które jestem wdzięczna i których jestem ciekawa. Pokusiłam się o chwilę refleksji, by choć po trosze zdradzić wizję tego utworu, która z mej imaginacji przerodziła się w "Sanctuary".
Ładnie to określiłeś "krajobraz dźwiękowy" . Odszyfrowałeś moje intencje. Chciałam odkryć i stworzyć dźwięki, które wyrażają treść tej przypowieści. Są metaforą silnych, intymnych uczuć. W swym mroku interpretują samotność, tęsknotę. W swej głębi wierność, miłość. To "historia" nie tylko opowiedziana liryką, lecz także instrumentarium, np. deszcz w tle to "łzy", zaś fragmentem 3:00 - 3:26 pragnęłam "opisać" podróż "przez ocean czasu" w poszukiwaniu tego jedynego kochanka. Pogłosy wokalu podkreślają intensywność emocji...
Po tych kilku, różnych komentarzach; Waszych subiektywnych odczuciach, za które jestem wdzięczna i których jestem ciekawa. Pokusiłam się o chwilę refleksji, by choć po trosze zdradzić wizję tego utworu, która z mej imaginacji przerodziła się w "Sanctuary".