W moim przypadku muzyka, tytuł i artwork są ze sobą ściśle związane. Jednakże osiągnięcie tej spójności następuje zazwyczaj na samym końcu przygotowania utworu do wydania.
1) Samo rozpoczęcie procesu twórczego zawsze jest podyktowane jakimś bodźcem, przemyśleniem, spróbowaniem poruszenia jakiegoś obszaru muzycznego, wyrażeniem jakichś emocji, przekroczeniem kolejnej granicy. Pojawia się jakaś koncepcja, ale jeszcze nie pojawia się tytuł. (Zazwyczaj jeśli zaczynam od konkretnego tytułu i tak się on potem zmienia).
2) Podczas produkcji utworu często początkowy trigger idzie w odstawkę i muzyka odbija w zupełnie innym kierunku. W zależności od tego, jakie elementy ze sobą zaiskrzą, w takim kierunku idzie kompozycja. Stąd też nie trzymam się kurczowo konkretnych tytułów.
3) Dopiero na ostatnim etapie, kiedy kompozycja jest już stabilna i produkcja polega już raczej na dopracowywaniu miksu, eliminowaniu błędów w aranżacji, korygowaniu brzmień,... wtedy jest czas na domykanie koncepcji całości, pojawia się wizja artworku, pierwsze konkretne pomysły na tytuł.
4) Samo tworzenie okładki też może wpłynąć na zmianę koncepcji, gdy pojawi się nowy, ciekawy pomysł. Wtedy też może zmienić się nazwa utworu. Zwłaszcza, że nazwa musi wkomponować się w grafikę.
1) Samo rozpoczęcie procesu twórczego zawsze jest podyktowane jakimś bodźcem, przemyśleniem, spróbowaniem poruszenia jakiegoś obszaru muzycznego, wyrażeniem jakichś emocji, przekroczeniem kolejnej granicy. Pojawia się jakaś koncepcja, ale jeszcze nie pojawia się tytuł. (Zazwyczaj jeśli zaczynam od konkretnego tytułu i tak się on potem zmienia).
2) Podczas produkcji utworu często początkowy trigger idzie w odstawkę i muzyka odbija w zupełnie innym kierunku. W zależności od tego, jakie elementy ze sobą zaiskrzą, w takim kierunku idzie kompozycja. Stąd też nie trzymam się kurczowo konkretnych tytułów.
3) Dopiero na ostatnim etapie, kiedy kompozycja jest już stabilna i produkcja polega już raczej na dopracowywaniu miksu, eliminowaniu błędów w aranżacji, korygowaniu brzmień,... wtedy jest czas na domykanie koncepcji całości, pojawia się wizja artworku, pierwsze konkretne pomysły na tytuł.
4) Samo tworzenie okładki też może wpłynąć na zmianę koncepcji, gdy pojawi się nowy, ciekawy pomysł. Wtedy też może zmienić się nazwa utworu. Zwłaszcza, że nazwa musi wkomponować się w grafikę.