Ja bym nie przesadzał z tym "kręceniem". To co nam może się wydawać wyjątkowe, co pochłonęło nam mnóstwo czasu, bo szukaliśmy jakiegoś szlifu, czegoś co naszym zdaniem jest niepowtarzalne dla przeciętnego słuchacza nie ma aż takiego znaczenia. Większość i tak nie usłyszy różnicy między tym a innym kickiem czy basem. Oczywiście są sytuacje gdy wykręci się wyjątkową barwę a ona wejdzie później do kanonu i na długo zagości w podobnych produkcjach, ale .. nam się to raczej nie uda
Tworząc w określonym gatunku trzeba się do pewnego stopnia trzymać schematu, więc i barwy siłą rzeczy będą sobie co najmniej podobne. Co z tego, że będę siedział pół dnia nad basem jak w końcowym efekcie nie będzie się różnił od jakiegoś presetu typowego dla gatunku i użytego instrumentu? Jak to na przykład w muzyce elektronicznej z basami typu moog bywa.
Są ich w końcu dziesiątki tysięcy na setek instrumentów.
Osobiście podpieram się zykle gotowymi barwami. W miarę tworzenia kawałka zaczynam przy nich dłubać; a to zmieniając ich ustawienia, a to łącząc kilka barw w jedną albo dodając efekty, które sprawią, że zabrzmi to tak jak sobie wymarzyłem. Korzystam z sampli perkusyjnych, a samą perkę układam w FL z klocków, albo korzystam z jakiejś drum maszyny. Nie mam schematu w tym działaniu a wszystko po prostu dzieje się w trakcie.
Sami wiecie jak to jest kiedy się eNty raz słucha swojej roboty i poprawia i słucha i poprawia
W każdym razie mam swoje ulubione przyzwyczajenia i "sztuczki" w czasie tworzenia, więc od pewnych powtórzeń i podobieństw się nie ucieknie.
Tworząc w określonym gatunku trzeba się do pewnego stopnia trzymać schematu, więc i barwy siłą rzeczy będą sobie co najmniej podobne. Co z tego, że będę siedział pół dnia nad basem jak w końcowym efekcie nie będzie się różnił od jakiegoś presetu typowego dla gatunku i użytego instrumentu? Jak to na przykład w muzyce elektronicznej z basami typu moog bywa.
Są ich w końcu dziesiątki tysięcy na setek instrumentów.
Osobiście podpieram się zykle gotowymi barwami. W miarę tworzenia kawałka zaczynam przy nich dłubać; a to zmieniając ich ustawienia, a to łącząc kilka barw w jedną albo dodając efekty, które sprawią, że zabrzmi to tak jak sobie wymarzyłem. Korzystam z sampli perkusyjnych, a samą perkę układam w FL z klocków, albo korzystam z jakiejś drum maszyny. Nie mam schematu w tym działaniu a wszystko po prostu dzieje się w trakcie.
Sami wiecie jak to jest kiedy się eNty raz słucha swojej roboty i poprawia i słucha i poprawia
W każdym razie mam swoje ulubione przyzwyczajenia i "sztuczki" w czasie tworzenia, więc od pewnych powtórzeń i podobieństw się nie ucieknie.