W utworze przede wszystkim wyróżnia się brak równowagi pomiędzy poszczególnymi ścieżkami. Rozłożystość głośności tychże jest przeważającym faktorem Twego projektu. Niemalże każdy dźwięk „walczy” o swój konkretny byt w track'u. „Agresywny” Sidechain, przy stentorowym (mocno „klaszczącym”) Clap'ie, „zduszonym” Kick'u, niewyraźnym Snare; w połączeniu z wszechobecnym Pluck'iem, ostrym w swym brzmieniu Lead'em (jakby lekko dotkniętym Delay'em/ nużącym Arp'em) jest... po pewnym czasie męczące. Początkowy dźwięk a'la gitara, odnoszę wrażenie, iż ciutulkę jest dysharmoniczny; piano ogromnie foniczne, podobnie jak wszelkie Synth'y/Fx'y... Zgodzę się z Foortic'iem odnośnie Build Up'u. Z kolei Breakdown pozbawiony wyrafinowanego „wyciszenia” brzmi zbyt donośnie. Intro plus Outro... <hmm>. Melodyjnie-syntetycznie jest; w zgodzie z Twą intencją - „wesolutkie klimaty”. Jednakże miks potrzebuje zdecydowanego szlifu (dopieszczenia „przejść”; czystej separacji; Saturacji; EQ... ). Potencjał jest; bezsprzecznie (!).
Wojtku, „be happy”, always...
Wojtku, „be happy”, always...