Hey Kacper. Jakże soczyście wyrażasz swą obecność w MP <bubu>... "Bongo Room" to takie déjà vu... Utwór cechuje naturalna i wyrafinowana progresja; "sporo się dzieje" klimatycznie, aranżacyjnie. Zdecydowanie triumfuje różnobarwna wariacja instrumentarium perkusyjnego; "okraszona" garścią Fx'ów i fikuśnych tonów. Nie podoba mi się przede wszystkim cichość (czystego) miksu. Niektóre dźwięki godne są "podrasowania"; niewykluczone, iż większa finezja w separacji owych przysłużyłaby się podkreśleniu "siarczystości" brzmienia. Od 1:36 Kick "ubożuchny"; Hi Hat'y/Clap'y przeważają w P kanale; w 1:51 "wchodzi" świetny motyw przewodni (melodyjnie chwytliwy), trochę zbyt donośny i niestety w 2:06 "okrutnie" zagłuszony (w 2:20 brzydko "schodzi". Aż żal... ). Od tego też momentu "dzika szermierka" dętych i Snare'a jest lekko uciążliwa. To konkretny utwór; w finale zbyt jednostajny... Cóż, i tak to już nieistotne.
Gratuluję Ci Release'u...
Gratuluję Ci Release'u...