Kompozycja w Twoim stylu; eklektycznym, z silnym "piętnem" Electronic Sound Design'u. Nie jest to klimat, który lubię. Surowy, szorstki; "w cieniu" Garage Style, jeśli chodzi o brzmienie Snare'a/Hi Hat'ów; z minimalnie astralnym tłem (Pad'y/Fx'y); z subtelnym akcentem a'la Soundtrack (Brass'y). W moim skromnym odczuciu jest multum tonów, które w kolejnych minutach Twego projektu tworzą pejzaż krztynę zbyt przerysowany. Wszelako, taki jest Twój koncept. Technicznie: ("przytulny") Beat jest przesadnie wycofany; tenże sporo "przykrywają" syntetyczny w swej "ciężkiej" ekspresji Bassline; "chwilowe" przestery; wariacje (mocno zniekształconej) gitary. Tak "odległy plan", jest trochę atoniczny, niewyraźny. Brakuje (mi) jakiejś defiguracji przewodniego motywu; "czegoś" tak intrygującego, by choćby przez moment, "oddzielić się" od narzuconego "ciągu" jednolitych nut; nadto Outro godne jeszcze "pieszczoty"...
PS. Hmmm... Marcinie, tak sobie myślę, iż przez tak potraktowany miks niewykluczone, iż chciałeś by wszystko ''snuło się" leniwie jak w tytule ("Oddysey"). Zbliżony efekt jest osiągalny poprzez wzmocnienie Beat'u, jednocześnie część z instrumentów, powyżej 300 Hz, słusznym byłoby "wygładzić" w EQ plus dołożyć Chorus'a (tenże często przysparza pożądanej niesamowitości dźwiękom), czyli przy takim założeniu Kick winien być "nietykalny". ;D
PS. Hmmm... Marcinie, tak sobie myślę, iż przez tak potraktowany miks niewykluczone, iż chciałeś by wszystko ''snuło się" leniwie jak w tytule ("Oddysey"). Zbliżony efekt jest osiągalny poprzez wzmocnienie Beat'u, jednocześnie część z instrumentów, powyżej 300 Hz, słusznym byłoby "wygładzić" w EQ plus dołożyć Chorus'a (tenże często przysparza pożądanej niesamowitości dźwiękom), czyli przy takim założeniu Kick winien być "nietykalny". ;D