Utwór od 1.30 dostaje skrzydeł. Ładnie się rozwinął pod koniec i gdyby tylko nie brzmiał jak źle zrobiony surround :P Cały jest na jakimś dziwnym pogłosie, gdzieś "z tyłu" Brak mu mięska. Chyba, że taki był Twój zamysł? Inna sprawa, że wokalizy nie za bardzo pasują do tego co dzieje się z padami. A te akurat są naprawdę klimatyczne. Pady i fragment od 1.30 to plusy Twojej kompozycji. Realizacja i brzmienie to jej największy mankament.
I jeszcze jedna rzecz. Słuchając go od początku miałem wrażenie, że gdzieś porusza znajome dźwięki. Jakieś nutki i klimat z przeszłości No i przypomniałem sobie z czym mi się to kojarzy. Gdyby wyrzucić perkusję to przywodzi na myśl This Mortal Coil - " Ivy and Neet " a ciągnący się głos " Come Here My Love" z płyty "Filigree & Shadow" Może to trochę odległe skojarzenie, ale pady, fortepian i wokal to własnie mi przypomniały swoją drogą to znakomita płyta
Oceniam na 3+/ głównie ze względu na klimat, który daje radę. Pozdrawiam.
I jeszcze jedna rzecz. Słuchając go od początku miałem wrażenie, że gdzieś porusza znajome dźwięki. Jakieś nutki i klimat z przeszłości No i przypomniałem sobie z czym mi się to kojarzy. Gdyby wyrzucić perkusję to przywodzi na myśl This Mortal Coil - " Ivy and Neet " a ciągnący się głos " Come Here My Love" z płyty "Filigree & Shadow" Może to trochę odległe skojarzenie, ale pady, fortepian i wokal to własnie mi przypomniały swoją drogą to znakomita płyta
Oceniam na 3+/ głównie ze względu na klimat, który daje radę. Pozdrawiam.