Do pełni szczęścia brakuje tylko solowej przygrywki na klawiszach. Dzięki Wojciechowi Mann(owi?) brzmień takich jak to można było kiedyś posłuchać późną nocą w Trójce. Ten tytuł mógłby się tam nadać gdyby go odrobinę rozwinąć o pare bonusów. Czwórka.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.