Mnie zauroczyły dwie kompozycje i naprawdę nie mam pojęcia którą mam wybrać...
Strange Sounds - Spell And Repeat
Niesamowita subtelność, delikatność i tajemniczość. Wspaniały klimat idealnie zaakcentowany wstawkami gitary elektrycznej. Mistrzostwo w każdej sekundzie Twojego dzieła.
Sylwester Faustmann - Atland
Klimat filmowy (moja słabość) Kompozycja wręcz przepiękna, spokojna i nostalgiczna. Wyreżyserowałeś coś niepowtarzalnego. Przedstawiłeś baśniowy świat, ale nie usiany kolorowymi barwami, tylko zgniłą szarą zielenią. Niepokój i ukryta tajemnica Twojej niestety, krótkiej opowieści. Sam motyw i pomysł naprawdę przedni. Aż mi szkoda, że to ja tego nie wymyśliłem
Panowie, wielkie brawa i ogromny szacun, za tak wspaniałe kompozycje. Po 8 krotnym przesłuchaniu - minimalnie zwycięża Atland (ale przewaga jest tak minimalna, że prawie nie widoczna...)
Strange Sounds - Spell And Repeat
Niesamowita subtelność, delikatność i tajemniczość. Wspaniały klimat idealnie zaakcentowany wstawkami gitary elektrycznej. Mistrzostwo w każdej sekundzie Twojego dzieła.
Sylwester Faustmann - Atland
Klimat filmowy (moja słabość) Kompozycja wręcz przepiękna, spokojna i nostalgiczna. Wyreżyserowałeś coś niepowtarzalnego. Przedstawiłeś baśniowy świat, ale nie usiany kolorowymi barwami, tylko zgniłą szarą zielenią. Niepokój i ukryta tajemnica Twojej niestety, krótkiej opowieści. Sam motyw i pomysł naprawdę przedni. Aż mi szkoda, że to ja tego nie wymyśliłem
Panowie, wielkie brawa i ogromny szacun, za tak wspaniałe kompozycje. Po 8 krotnym przesłuchaniu - minimalnie zwycięża Atland (ale przewaga jest tak minimalna, że prawie nie widoczna...)