Hihaty chodzią kozacko na maxa, bębny ogólnie bardzo spoko, werbel fajny, pianino gryzie w uszy.
Gitara na końcu kompletnie nie pasuje jak dla mnie i fałszuje wręcz.
Ciemne bity lubią się ocierać o fałsz, ale trzeba uważać, żeby nie przegiąć.
Gitara na końcu kompletnie nie pasuje jak dla mnie i fałszuje wręcz.
Ciemne bity lubią się ocierać o fałsz, ale trzeba uważać, żeby nie przegiąć.