jak dla mnie jest klimacik, i numer bardzo fajny. Sugerował bym troszkę inną przestrzeń dla beatu, chyba że jest takie założenie że ma brzmieć jak z old syntha mimo to może brzmieć oldscoolowo a dynamikę mieć tak jak się to teraz robi.
Pozdrawiam
Hey Michał. Ponowne "wcielenie" tegoż w sumie ogromnie urokliwego melodyjnie tematu. Sound Design obfity w dźwięki wszelkiej maści i formy; multum "się dzieje". Czy słusznie? Tak: bo nie jest nużąco; każdy kolejny "wątek", który "wchodzi po sobie" przysparza całości zgrabnego feeling'u; kolorytu. Nie: bo jest "przesyt"; niepotrzebnie tak częsty "uskok" od przewodniego Flow... Takowy ambaras "dotyka mnie"; lecz nie jest aż tak istotny by ograniczyć moje, generalnie pozytywne odczucia wobec Twej produkcji. Technicznie, jeśli pozwolisz, przede wszystkim nie podoba mi się: zbyt szeleszczące Intro; dźwięk od 0:34 przeważa w P kanale (w 1:03 "tak sobie ginie" w Beacie by powrócić w 1:34 w identycznym choć bardziej "rozmytym" tonie); tamburyn (świetny pomysł) "bez ikry"; smyczki (śliczne) godne rozjaśnienia, w 3:03 winny "mieć" więcej pogłosu niech foniczniej "rozpłyną się w przestrzeni"; 3:41-3:48 słyszalny jest niewyraźnie jakiś "pomruk" Synth'u; potem coś a'la Chiptune (od 3:56) brzmi równie mizernie; instrumentarium perkusyjne (zwłaszcza Snare) trochę surowe; Outro niestarannie ujęte w częstotliwości ścieżek. Aranż? Przydługie Intro; fragment 3:03-3:33 bezbarwny, w tymże zużyty również "crowd clap" - brzmi pospolicie; przewodni motyw (Lead) ~4:04 jest trochę nużący. Czytelniejsza separacja; więcej powietrza w miksie "uniesie" Twoje "Bad Apples Tastes Good" w jeszcze "smaczniejszy wymiar". Choć jest to utwór z gatunku House; myślę, iż jest zbyt przewlekły. Finalny odcinek projektu - monotonny. Jednakże, niewykluczone, iż obecność wokalu 加藤 zredukuje owe odczucie. Projekt absolutnie zacny; godny uwagi... <takjest>
Panie kochany! Sam bym chciał mieć taki miks w swoich kawałkach xd Jeżeli o mnie chodzi, techniczna strona jest na medal.
Klimat może nie jest jakiś porywający i ambitny (cokolwiek to słowo znaczy) ale słucha się tego przyjemnie. Jednak brak mi w tym wszystkim jakieś melodii przewodniej albo wokalu. Wyszedł z tego taki podkład, żeby nie powiedzieć muzak do sączenia się w tle, ale nie jest źle. 祝!