"Coś" w tym jest; pewna ekscytacja/amok/spiętrzenie emocji... Wszelako, utwór jest przykrótki i przez to kreuje wrażenie niedokończonego/lekko "chaotycznego" w swej quasi fragmentarycznej odsłonie. Technicznie, według mnie, jest krztynę zbyt dużo "góry"; panorama ciekawa prócz 1:34, "przejście po kanałach" zbyt radykalne. Wokal frapujący; nieczytelny w swej treści. Equinox, traktuję, jeśli pozwolisz, ten projekt jak obiecujący fundament czegoś większego... ;D