Gratuluje kolaboracji w MaxFlo :P Bit bardzo fajny, choć faktycznie trochę za cicho. Niestety stylu kolegi Drozda nie czuję, ma zbyt kwadratowe flow jak dla mnie. Rób dalej swoje, funkowy facecie
Bit pierwsza liga, rap do mnie nie dociera kompletnie, część instrumentalna faktycznie za cicho a szkoda bo...
Mam wrażenie że bębny są tym razem ciut grubsze niż zazwyczaj u Ciebie - zwłaszcza stopa. Sampel mi przypomina stylowo to co Madizm i Sec. Undo użyli w NTM - Qui Paiera Les Dégats (IV My People Remix) a jeśli porównuję do takich mistrzów, to znaczy że muszę dać 5
(17.03.2017, 16:18)Stik napisał(a): Gratuluje kolaboracji w MaxFlo :P Bit bardzo fajny, choć faktycznie trochę za cicho. Niestety stylu kolegi Drozda nie czuję, ma zbyt kwadratowe flow jak dla mnie. Rób dalej swoje, funkowy facecie
MaxFlo promuje temat. Szefowi siadł potencjał Drozdy, no fajnie, że udało się zawitać i zaowocuje to kolejnymi trackami na kanale
(17.03.2017, 22:46)Maciek napisał(a): Bit pierwsza liga, rap do mnie nie dociera kompletnie, część instrumentalna faktycznie za cicho a szkoda bo...
Mam wrażenie że bębny są tym razem ciut grubsze niż zazwyczaj u Ciebie - zwłaszcza stopa. Sampel mi przypomina stylowo to co Madizm i Sec. Undo użyli w NTM - Qui Paiera Les Dégats (IV My People Remix) a jeśli porównuję do takich mistrzów, to znaczy że muszę dać 5
heh no to elegancko, nojesli chodzi o bit to było i mialo być klasycznie ulicznie, prosto z uderzeniem i bez jakiś ekserymentalnych fajerwerków myślę, ze sampel tutaj potęgi tez dodaje sporo
(19.03.2017, 1:32)Hola Flavio napisał(a): kwadratowe flow i tekst spoko, ale na przedymanych rymach
Bit petarda, daj instrumental jak nie zabulił
no taki dość klasyczny orchestral sampel, bez wydziwiania, ale jak widać pobudza emocje, żeby na nim przypie.....przyć
bit jest na SC u mnie - Funky Fella - Street Ballet [90 BPM] (*S*).
Dziś przekornie i króciutko; Bit ("Street Ballet") ten nieskażony "rapem" Drozdy brzmi nie tylko estetycznie, lecz także... (belly)fully ^D. Generalnie jest to klasycznie jednolity Violin Oldschool, z sensualnie "wplecionym" Vinyl'em, z surowym Beat'em; z pełnym polotu dyskretnym Reverse'em; z krztynę nużącym Piano i wreszcie z brudzącym "czymś" w P kanale (jakby odległy Snare). Naturalnie obecność "Pingwina" cieszy (mnie)...