Ten kawałek to pasuje jako tło do wracającego o 4 nad ranem napie..dolonego Gienka ze stypy u cioci Frani, Ten spirytus co otworzyli ze szwagrem o północy miał taką moc, że Gienkowi przed oczami pojawiały się flashbacki z Wietnamu, gdzie tak naprawdę najdalej w życiu był to tylko w Żaganiu w jednostce wojskowej za młodu.
Fakt, ten lead gwałci ucho zewnętrzne nawet i bez lubrykantu. Raczej korzystnym by było go zmienić. Całość ma swój swoisty, pokręćkany urok. Dać do tego jakiegoś porobionego rapera, to mogłyby mu się pokazać mroczki przed oczyma, zarówno Marcin, jak i Rafał, obydwaj naraz.
A teraz już bez jaj, po pierwszym odsłuchu, nawet już lepiej wchodzi i się można owinąć kocykiem i wtulić w podusię, przy tym. Całość mi średnio podeszła, o ile wcale, ale jak dasz track podobny do tego 'muchomorowego', to jestem na tak. To mój ulubiony track w twoim repertuarze. Pozdrawiam
Ten jeden instrument jest nieco arabski chodzi mi o samą końcówkę jego melodii , fakt pokręcone to wszystko Psychodela... nie ma co Drobne poprawki bym zrobił, związane z miksem i byłoby nieźle. Kompozycyjnie, nie moje klimaty. Pozdrawiam