Ciężki, duszny, nostalgiczny klimat. Jakby oglądać jakiś film na kasiecie VHS skopiowany z kasety na kasetę po raz dziewięćdziesiąty dziewiąty.
Ten piękny latający obraz z przebrązowionymi kolorami i przesycony, wysaturyzowany dźwięk saksofonu będący soundtrackiem do jakiejś sceny miłosnej solidnego filmu klasy B.
Bardzo ciekawa aranżacja i miks. Wszystko brzmi tutaj w stylu vintydż. Właśnie ten nostalgiczny saksofon buduje klimat całości i przywołuje skojarzenia.
Od połowy utworu wchodzi bardziej współczesny bit i pompowanie. Ta warstwa rytmiczna przypomina coś jakby dubstep downtempo skrzyżowany z lo-fi.
Piękna kompozycja, swietna produkcja. słucham sobie już od jakiegoś czasu z vinyla fucklogic
Zmyślnie, błyskotliwie; mrocznie kroczy przed siebie Twój " V A P O R I Z E D" . The MrR, technicznie, jak zawsze, świetnie. Kreujesz niepospolity "świat nut", który wciąż i pociąga i trwoży (mnie)... <bubu>