Co do pierwszego pytania - owszem jest taka możliwość, ale wtedy każdy instrument oraz osoba, która go używa chciałaby zapłaty za użyczenie dźwięków, dojazd, sesję etc.
To takie porównianie jak być kucharzem w wykwintnej restauracji z 3 gwiazdkami Michelin, który siedzi na taboreciku i pokazuje palcami co inni - doświadczeni kucharze mają ugotować, a na koniec tylko degustuje lub dodaje szczyptę pieprzu czy tam czubrycy do smaku. Kucharz typu Executive Chef jednak musi znać wszystkie tajniki gotowania, ale producent muzyczny może być też zwykle reżyserem osobą, która kreuje brzmienie, zna zasady i teoretyczną obsługę instrumentarium, ale nie praktykuje grania, a sprawuje piecze nad osobami, które się na tym znają i są wyedukowani w danym kierunku każdego instrumentu.
To takie porównianie jak być kucharzem w wykwintnej restauracji z 3 gwiazdkami Michelin, który siedzi na taboreciku i pokazuje palcami co inni - doświadczeni kucharze mają ugotować, a na koniec tylko degustuje lub dodaje szczyptę pieprzu czy tam czubrycy do smaku. Kucharz typu Executive Chef jednak musi znać wszystkie tajniki gotowania, ale producent muzyczny może być też zwykle reżyserem osobą, która kreuje brzmienie, zna zasady i teoretyczną obsługę instrumentarium, ale nie praktykuje grania, a sprawuje piecze nad osobami, które się na tym znają i są wyedukowani w danym kierunku każdego instrumentu.