Zastanawiałeś się kiedyś jak wyglądały początki produkcji muzyki z wykorzystaniem komputera? Wydaje ci się, że od zawsze programy i możliwości były tak duże jak teraz? W tym odcinku zabiorę cię w podróż w przeszłość i pokażę najciekawsze fragmenty historii.
Zamierzchłe czasy produkcji muzyki – FastTracker 2, Fruity Loops i Ableton 2 |
Spytaj Mateusza Morawskiego, On nadal produkuje na Trackerach.
Ja zaś sam zaczynałem od FastTrackera 2, a potem od Fruity Loops, Magix Music Maker 2, ReBirth, Beat 2000, Uczyłem się produkcji dźwięków w Turbo Pascal, Jeskola Buzz... Nic nowego nie dodałeś... Ableton nie jest początkiem tworzenia muzyki, więc szczerze to nie wiem czemu go dodałeś do tego zestawienia. No chyba, że macie z takiej kryptoreklamy jakąś kaskę, bo przed Abletonem było bardzo dużo programów DAW.
To prawda, oprócz pracy w typowym DAW, nadal tworzę na trakerze. W moim przypadku jest to OpenMPT, który jest kontynujacją lini trackerów wywodzącej się od Scream Tracker2, Scream Tracker3, Impulse Tracker, Modplug Tracker.
Na forum jest też conajmniej kilka osób tworzących w Renoise, który swoją architekturą chyba bardziej nawiązuje do Fast Tracker2, ale poszedł o wiele mil dalej jeśli chodzi o narzędzia do tworzenia aranżacji i stronę wizualną. Nadal mam do dokończenia trochę kawałków stworzonych w ST2, ST3, IT z lat 90'ych. Na szczęście mogę je zaimportować do OpenMPT i dalej obrabiać pod Windowsem. Btw. tutaj moje wideo "nakręcone" w ScreamTracker2 odpalonym pod dosbox'em, kawałek z 96 roku: http://musicproducers.pl/temat-oldschool...ore-techno
Pamiętam, że kiedyś kiedy jeszcze miałem zerowe pojęcie na temat produkcji muzyki, robiłem na 2 programach
Fruity Loops 2.0 w którym przygotowywałem loopy i eksportowałem to do plików audio WAV 44khz/16bit a dalej mieszało się je w magix music makerze 2.0 w cały instrumental. Jako że posiadałem wówczas Pentiuma 200 z kartą dźwiękową Creative Sound Blaster 16, która nie obsługiwała czegoś takiego jak "full duplex" (chodzi o to że jeśli karta ta miała jednocześnie odgrywać jakiś ślad, a na inny miała coś nagrywać w tym samym czase, to to co się włączyło jako drugie nagrywało się lub odtwarzało w częstotliwości nie 44kHz a 22kHz), nagrywanie wokali wyglądało tak, że najpierw odpalało się rejestrator dźwięku w windows 95 a potem odtwarzało instrumental w magixie - wtedy intrumental na odsłuchach leciał w 22khz. Dalej to wszystko już się składało w magixie, gdzie nie było nawet możliwości założenia kompresora czy nawet filtrów. Pamiętam że jak udało mi się dostać od kumpla Sound Blastera AWE 32, a na emulu pojawił się Cool Edit Pro... milowy krok! |
|