Hey Lucek. Cóż Ci "powiem"? Do 1:40 urzekło mnie stopniowanie natężenia. Nieśpiesznie, "metodycznie": utwór "prze" do przodu; astralne dźwięki kontrastujące ze sobą tworzą wyrazisty, wysublimowany klimat. Delikatność Pad'ów; ostrość, z nutą lekkiej "nerwowości", Synth'ów a'la '90 plus spokojna (krzytnę "rozmyta") perca. Całość ładnie zaaranżowana. <takjest>
L.G. - Puszka Pandory (part. 2) |
|