Ja cię Sajga, aż nie wiem od której strony zaczynać czytanie twojej recenzji, bo tyle treści w niej napisałeś. Zacznijmy może od początku:
- synth może się nie podobać, a sama melodia nie ma charakteru. Nie wszędzie muszą być dawane jakieś rozbudowane aranżacje już na sam start.
- ta melodia była pierwsza, lecz dopisałem intro oparte na tym fragmencie by utwór lepiej się zaczynał. Nawet nie spodziewałem się że służy wzbudzaniu napięcia. Nie mam zamiaru walić tam wszystkiego na raz, jakby to nie wiem co było. Choć prawdę mówiąc podsunąłeś mi delikatny pomysł na przebudowę drugiej połowy.
- no cóż, gra tutaj
- tyle wystarczy
- ostinato, nie arpeggio
Nie wszędzie muszą być jakieś urywające siedzenie melodie Sajga, nie wszędzie.
- synth może się nie podobać, a sama melodia nie ma charakteru. Nie wszędzie muszą być dawane jakieś rozbudowane aranżacje już na sam start.
- ta melodia była pierwsza, lecz dopisałem intro oparte na tym fragmencie by utwór lepiej się zaczynał. Nawet nie spodziewałem się że służy wzbudzaniu napięcia. Nie mam zamiaru walić tam wszystkiego na raz, jakby to nie wiem co było. Choć prawdę mówiąc podsunąłeś mi delikatny pomysł na przebudowę drugiej połowy.
- no cóż, gra tutaj
- tyle wystarczy
- ostinato, nie arpeggio
Nie wszędzie muszą być jakieś urywające siedzenie melodie Sajga, nie wszędzie.