Lubię taki "od niechcenia" wokal; lekko nonszalancki/żartobliwy a'la Erykah Badu. Prima. Yeniwi? Temat właściwie do 2:35 w swym "przewodnim wątku" tyczy li tylko swobodnej interpretacji tekstu; melodia nader ascetyczna (przy intencjonalnie, jak
myślę, takowej surowej selekcji tonów). Jest nieśpiesznie; "po stoicku"; "tu" coś "brzdęka" (frymuśne riff'y), "gdzieś" coś "brzęczy"... W jakimś stopniu przekonuje mnie taki "light feeling". Finał... hmmm, "surprising"; quasi psychodelicznie a'la 60's/70's... Rust, w sumie jest okeeey.
myślę, takowej surowej selekcji tonów). Jest nieśpiesznie; "po stoicku"; "tu" coś "brzdęka" (frymuśne riff'y), "gdzieś" coś "brzęczy"... W jakimś stopniu przekonuje mnie taki "light feeling". Finał... hmmm, "surprising"; quasi psychodelicznie a'la 60's/70's... Rust, w sumie jest okeeey.