Mam nadzieję, że problem ten nigdy nie przytrafi się żadnemu z Was. Przed chwilą uruchomiłem komputer i po zalogowaniu ukazał się tytułowy komunikat. Ponadto brakowało tapety, a na pulpicie widniała jedynie część ikon, jakie zawsze się tam znajdowały. Na początku stwierdziłem "okej, w sumie nic takiego", ale zauważyłem, że z pulpitu zniknął też folder z wszystkimi plikami nad jakimi pracowałem, w tym projekty muzyczne, grafiki i wiele innych dokumentów, których kopii nie posiadałem (miałem jedynie kopię projektów FLS sprzed ok. pół roku, a to tylko ułamek tego, co do tej pory wydawało się stracone). Do tego jeszcze Windows stwierdził, że wyłączy mnóstwo aplikacji działających w tle, doda do paska Edge'a, odłączy Chrome... a także go wyczyści (zakładki z kilku lat, które jeszcze ostatnio sortowałem właśnie wyparowały). Wyglądało to więc strasznie źle, ponieważ przez jakiś durny błąd systemowy stracę mnóstwo niezwykle istotnych danych. W tytułowym komunikacie wyświetliła się także informacja, z której wynikało, że to częsty błąd i wystarczy się wylogować oraz zalogować ponownie. Nic to nie dało. Kolejny i kolejny raz również. Druga opcja komunikatu to "Odrzuć", która prawdopodobnie zamknęłaby okno i pozwoliła na pracę na aktualnym pulpicie... bez wszystkich danych, które obstawiam, że w tym momencie przepadłyby na zawsze.
Cóż, googluję więc problem. Na forum Microsoftu wyglądało to fatalnie. Sugerowano między innymi przywracanie systemu, komendy z poziomu wiersza poleceń, ale osobom, które napotykały ten problem w ogóle to nie pomagało. Z resztą wizja utraty danych z pulpitu była druzgocąca.
No ale winda ma swoje dni. Najpierw uruchomiłem komputer bez podłączonego Internetu. Nic to nie dało. Czytałem o kilkunastu restartach. Również nie pomogło. Jednak pamiętałem też, że czasami pomocne bywało odłączenie zasilania, po którym to system wstaje nieco inaczej.
Uruchamiam więc komputer ponownie, ale się nie loguję. Wyłączyłem listwę, komp siadł. Włączyłem ponownie, komputer sam się uruchomił. Loguję się - pulpit wrócił, pliki też, komunikatu brak.
Także tak.
PS. Awaryjna opcja to prawdopodobnie wyciągnięcie dysku i podłączenie go jako zewnętrzny do innego komputera, aby zgrać "stracone" pliki, które powinny się jeszcze wtedy wyświetlać (ponieważ winda czyści je dopiero przy felernym logowaniu).
Cóż, googluję więc problem. Na forum Microsoftu wyglądało to fatalnie. Sugerowano między innymi przywracanie systemu, komendy z poziomu wiersza poleceń, ale osobom, które napotykały ten problem w ogóle to nie pomagało. Z resztą wizja utraty danych z pulpitu była druzgocąca.
No ale winda ma swoje dni. Najpierw uruchomiłem komputer bez podłączonego Internetu. Nic to nie dało. Czytałem o kilkunastu restartach. Również nie pomogło. Jednak pamiętałem też, że czasami pomocne bywało odłączenie zasilania, po którym to system wstaje nieco inaczej.
Uruchamiam więc komputer ponownie, ale się nie loguję. Wyłączyłem listwę, komp siadł. Włączyłem ponownie, komputer sam się uruchomił. Loguję się - pulpit wrócił, pliki też, komunikatu brak.
Także tak.
PS. Awaryjna opcja to prawdopodobnie wyciągnięcie dysku i podłączenie go jako zewnętrzny do innego komputera, aby zgrać "stracone" pliki, które powinny się jeszcze wtedy wyświetlać (ponieważ winda czyści je dopiero przy felernym logowaniu).