Początek bardzi miły, ten akord w 0:19 jakby trochę obok (takie pierwsze wrażenie), jeśli to podejście pod pierwszy takt kolejnej frazy, to wydaje mi się, że za daleko od niej, za długo trzyma w napięciu. To samo jest w 3:31.
Jak wchodzi ten temat na 0:48, to przydałoby się perkę zmienić, bo to jakby nowy klimat jest.
Gdzie bas?
1:13 to już trochę przestaje być biurowe, gdzieś odlatuje ta osoba. Potem te akordy takie wydają się być niepewne...
1:39 to jest b. przyjemne,
2:08 nie za słodko?
2:19 kolejna dla mnie dziwna nuta,
Ładna klamra z tego dzwonka telefonu.
Ogólnie wydaje mi się to trochę zbyt cukierkowe. Ludzie w biurze, chyba mają bardziej melancholijne/ponure myśli w poniedziałek rano. No mogłoby w ich toku myślowym występować jakieś wahanie, wątpliwość, zmiany nastroju - zwątpienie->nadzieja. Coś w ten deseń. Tak, to klimat cały czas jest ten sam, trochę to stoi w miejscu.
Przydałoby się jakieś przełamanie w trakcie. Za dużo rzeczy się powtarza dokładnie identycznie tak samo.
Generalnie to w ogóle numer ten nie budzi u mnie skojarzenia z pracownikiem biurowym. Jak mam być szczery to nie bardzo potrafię sobie wyobrazić cokolwiek jako rezultat całości - nie do końca dźwięki i motywy do siebie pasują - z jednej strony mamy elementy (głównie pady), które zabierają nas w podróż po gwiazdach - trafnie dobrana grafika. Z drugiej natomiast elementy melodyjne, jakie rozbrzmiewały podczas sesji relaksacyjnych w latach 90. Gdzieś tam na całym tym tle słychać dźwięk komórki oraz popularny element kojarzony w klimatem hawajskim. Całe to zestawienie nie zupełnie tworzy mi sensowną całość. Basu brak...
ale skoro "in the office" to czemu takie "kosmiczne" klimaty w tle, no telefon rozumiem, że dzwoni ale nikt nie dobiera, potem wchodzi indianin odgrywa swoje, nie no żartuje sobie, bardzo przyjemne brzmnienia, może za dużo gra w środku, po bokach stosunkowo mało się dzieje i za mało - f-xów i jak mówię tytuł wg mnie nietrafiony;D 3/5
PaulSiegi/Pafkom, ponieważ nie jest to "świat nut", który preferuję toteż "podpowiem" Ci li tylko w sferze technicznej. Mianowicie; utwór w obecnej formie brzmi jak "spiętrzony strumień" tonów o jednorodnym wydźwięku. Według mnie, tak liczne pogłosy "kaleczą" ten track; rezonacja jest zbyt potężna, wręcz dokuczliwa. Trudno rozróżnić w tym projekcie gdzie jest Mid a gdzie Side; w jakiej "szerokości" ułożone są (prócz Fx'ów) kolejne dźwięki. Prawdopodobnie w jednej ... "Coś" pobrzmiewa w PanScan'ie, lecz połowicznie. Tak więc, korekta EQ jest konieczna (rozdziel co/gdzie winno "grać na fali"); "przebij" Beat "kluczowaniem" przez wszystkie ścieżki Pad'ów i w efekcie Reverb'ów. To początek; potem kolejne "pieszczoty" miksu itd. itd. Wzbogacenie aranżu godne rozważenia. Keep goin'... ;D