Bardzo dobre, do horroru , science fiction lub filmu przygodowego jak znalazł. Te delikatne wokale i pady w tle dają niesamowity klimat. Czysto zagrane. Uważam, że fajnie się rozwijasz w tym gatunku
Nie mam wątpliwości: 5/5
Hey Mocade. Temat "utkany" z atmosferycznych tekstur kreujących tajemny, skryty świat (Inków/ich bóstw?). Intro wielce kuszące; wszelkie Fx'y (natury/głosów) trafione w swej "poetyce obrazu"; niektóre tony (Flute) właściwie "przymglone". Sound Design bezsprzecznie, w moim odczuciu, jest jednym z wyróżniających się w Twej twórczości (zbliżony w swym etnicznym entourage'u do "Vedanā" czy "Whispers" ) . Nieśmiało myślę, iż obecność sugestywnych kotłów (Timpani) w obecnym Outro byłaby słusznym "pierwiastkiem" projektu. Miks prezentuje się zacnie; szczególnie Background jest rezolutnie (w swej szerokości) ułożony. Temat sporo czerpie z Tribal Mood; w swym klimacie czy też strukturze "tuli się" do Ambient'u; acz dostrzegając długość utworu, jest to mini/short composition tegoż Genre. Aranżacyjnie "czuć" subtelny niedosyt (deficyt pełnego finału owej "przypowieści")...
PS.
Cytat:"Powoli zaczynam rozstawiać automatyzacje mix i master, choć wciąż ostrożnie."
Jedynie brakuje mi tutaj dłuższego przekazu – 3 minuty to stanowczo za mało, dlatego zgadzam się z przedmówczynią. Utwór jest na tyle dobry, że warto by było pokusić się o przerobienie go na dłuższy i stworzenie może jeszcze dwóch w podobnym klimacie. Po tym już tylko szukać wydawcy. Technicznie niektóre dźwięki mogłyby być ostrzejsze i master jeszcze cierpi w tych cichszych momentach – jednak są to niuanse. Bardzo dobra pozycja.
(26.08.2018, 13:57)AdamWax napisał(a): Utwór jest na tyle dobry, że warto by było pokusić się o przerobienie go na dłuższy i stworzenie może jeszcze dwóch w podobnym klimacie.
Ten utwór pozostanie już w obecnej wersji, ale faktycznie myślałem o zrobieniu jeszcze jednej ścieżki, zwłaszcza że pozostało mi trochę niewykorzystanego materiału.
Cześć Na wstępie chciałbym wyznać że na początku tytuł wydał mi się dość przewrotny bo przeczytałem go jako "Scared Ghosts", a przecież ducha ciężko byłoby wystraszyć bo to raczej duchy straszą. No ale po chwili zorientowałem się, że po prostu źle przeczytałem. Przechodząc do opinii: nie jestem specjalistą jeśli chodzi o tego typu klimaty, ale z pewnością mogę stwierdzić, że utwór nadaje się jako tło do jakiejś świątynnej miejscówki w grze/ filmie. Podobają mi się subtelnie wplecione dźwięki indiańskich rytuałów. Zostawiam 4. Pozdrawiam