Mam wrażenie, że gitara jest na zbyt dużym reeverbie w początkowej fazie utworu albo po prostu mi się tak zdaje. Jest rozwleczona ale... ma to jakiś swój urok. Później wchodzi baaardzo super sekwencja od 1:38. Ten utwór jako całość ma dużo uroku i klimat, który zapreznetowałeś przekonał mnie w 100 procentach. Pozdrawiam!
Strange Sounds - Harry, But Not Dirty |
|