Podoba mi się początek, wydobycie wiolonczel i ten chór w lustrze. Zaczyna się powściągliwie i tajemniczo.
Od 1:50, jak dla mnie, utwór robi się już trochę przegadany/patetyczny.
Od 1:50, jak dla mnie, utwór robi się już trochę przegadany/patetyczny.