Znam tytuł, niestety nie posiadam w swojej bibliotece gier, ale posiadam Encased do którego przymierzam się już dłuższy czas.
Odnośnie utworu, bardzo klimatyczna, uspokajająca, wciągająca wręcz opowieść, a raczej tło muzyczne do podróży przez stepy, w poszukiwaniu cywilizacji, a może jej pozostałości po wcześniejszej zagładzie.
No powiem szczerze, że całość się kapitalnie zgrywa, wszystko tu gra jak trza, każdy dźwięk tu ujęty pasuje jak ulał.
Dla klasycznego Kowalskiego to tylko szumy i gwizdy z jakimś zamulonym dźwiękiem w tle, który nie wiedzieć dlaczego ciągle gra tak samo. Natomiast dla mnie, to mega dojrzała produkcja, która swoim minimalizmem pobudza moją wyobraźnie, daje ukojenie po ciężkim dniu pracy i co najlepsze inspiruje (mam nadzieję) do kolejnych utworów.
Dziękuję
Pozdrawiam
DrooM
Odnośnie utworu, bardzo klimatyczna, uspokajająca, wciągająca wręcz opowieść, a raczej tło muzyczne do podróży przez stepy, w poszukiwaniu cywilizacji, a może jej pozostałości po wcześniejszej zagładzie.
No powiem szczerze, że całość się kapitalnie zgrywa, wszystko tu gra jak trza, każdy dźwięk tu ujęty pasuje jak ulał.
Dla klasycznego Kowalskiego to tylko szumy i gwizdy z jakimś zamulonym dźwiękiem w tle, który nie wiedzieć dlaczego ciągle gra tak samo. Natomiast dla mnie, to mega dojrzała produkcja, która swoim minimalizmem pobudza moją wyobraźnie, daje ukojenie po ciężkim dniu pracy i co najlepsze inspiruje (mam nadzieję) do kolejnych utworów.
Dziękuję
Pozdrawiam
DrooM