Wasp - Sepia |
No spoko, ale co dalej? 3min to trochę mało.
Ja w sumie nigdy nie słuchałem ambientów. W zeszłym roku zacząłem coś szukać na yt bo mam problemy z zaśnięciem i chciałem się zrelaksować, ale niestety jest lipa w tym temacie, na sportify zresztą też (nie mam tego badziewia, ale byłem na masażach kilka razy...). Większość tych nagrań się zapętla po kilku-kilkunastu minutach, a są i takie perłki, które grają 4 nuty na przemian przez 30 sekund i tak w kółko przez godzinę. Zamiast się relaksować to się wkurwiam :P Wydawało mi się, że ambient to jest coś co powinno lecieć w tle kiedy robisz coś innego, ale nie być rozciągniętym techno... 3min się skończy zanim zdążysz usiąść i otworzyć książkę. To tak w ramach dygresji, a wracają do Twojego nagrania to podoba mi się, ale nie podchodzą mi zbytnio te "trzaski". Jaki był zamysł tego, to ma być jakiś ogień w kominku czy co? Dziwnie to brzmi na pierwszym planie. Fajnie by było jakby w pewnym momencie reszta się wyciszała powoli, a ten dźwięk grał na znacznie niższym poziomie i wyłaniał się spod niej, aż będzie niemal jedynie słyszalnym elementem. W tym momencie on brzmi jak symulacja taniego sprzętu audio.
jeśli chodzi o muzykę do czytania co ma lecieć w tle to polecam ten instrumentalny hip hop co leci na żywo 24/dobę
ja mogę przy tym czytać to jest taka długa playlista co sobie leci i leci https://www.youtube.com/watch?v=jfKfPfyJRdk |
|