Miejscami snare brzmi jakby miał za dużo wysokich dźwięków przez co wali po uszach. Ogólnie cały utwór brzmi lekko głucho co prawdopodobnie powoduje zbyt wyuzdane środkowe pasmo (nie powiem ci bo nie mam analizatora widma) przez co wyczuwam, że niektóre barwy gryzą się ze sobą.
Halfstep to to nie jest mimo, że stopa i werbel mają takie samo metrum jak Drum and Bass bez synkopy. Halfstepy mają także dość dobrze podkreślony swing, dzięki czemu część utworów brzmi bardzo "bujająco". W halfstepach przede wszystkim chodzi o szybsze dodatki w linii perkusyjnej, czyli dopasowany do tempa - na przykład 174bpm - close hat, czy chociażby bas z LFO dopasowanym do tempa.
Dla przykładu posłuchaj:
Niektóre utwory można też nazwać footworkami, ale praktycznie to działa na tej samej zasadzie co halfstep.