Hehe trochę mnie rozbawiło - no fuckin commerce (na Twoim facebooku), po wysłuchaniu tego numeru. ;P Słuchając pomyślałem, że tworzenie musi Ci przychodzić mega łatwo, od tak po prostu. Aranżacja tak jakby sama się skleiła, całość świetnie spasowana, tylko pogratulować umiejętności. <gorolwito>
Utwor robiony na niby. Poczatek filtrowany utrzymany w twoim stylu, a potem od 0:30 ta melodia zrobiona na odpal bez wiekszego zaangazowania. Gitarka discopolowa jest ok (jak na ta nute) Muzyka dla ludzi niewymagajacych co lubia potupajki, ale i w takiej trzeba miec cos co wypchnie na parkiet. W breaku od 1:15 slychac jakby mial zaczac spiewac druga czesc do refrenu mogles pociac sample tak, aby dalsza czesc wchodzila zeby byla ta moc. Pozniej dobra perkusja i crash. Nagle niewiadomo skad ta melodia kompletnie mnie dobila. Niedosc, ze niepasuje to drazni. Nastepny break, filtrowany wokal i nagle ten lead na 2:16 wskoczyl tak nagle, ze niewyszlo to zbyt efektownie. Potem dalej to dalej leci to samo i jesli to ma byc refren to nieporywa. Szanuje cie za twoj "french house" i wiem, ze stac cie na wiele wiecej niz ten gniot...