Chillout, to jest moim zdaniem taki gatunek, który nie powinien zawierać przerywników, czyli takiego efektu zanikania, jaki zastosowałeś. Dźwięk się nagle urywa i miałem odruch, żeby sprawdzić, czy łącze się nie tnie Jakbyś ten efekt zrobił gdzieś w tle z cyrkulacją na strony prawa lewa, to brzmiałoby lepiej.
Hey wlewandowsky. W pewnym stopniu to dość urodny Chillout. Aranż przemyślany; klimat "utkany ze srebrzyście dźwięcznych nut", miękkich, sensownie "przemyconych" w barwie (ciut zbyt stentorowego) Piano tudzież "perłowych" Synth'ów; refleksyjnego Pad'u. Jest posuwiście, cnotliwie; melodyjnie... Jednakże takowy mood zbytecznie "zburzony" jest przez szereg (niewykończonych) "przejść", jak też "szarpanych tonów". Technicznie: "czuć ubytek dołu" i ciepła z ok. 500 Hz. Temat bardziej "tłusty", według mnie, brzmiałby korzystniej; nadto nie do końca przekonuje mnie Kick podobny w swej barwie do Snare'a. W tego typu produkcji stopa nie musi być mosiężna; wręcz winna być tłem wobec melodii. Obecnie Kick jest zbyt "szumny". Background warto uszlachetnić o incydentalne atmosferyczne Fx'y/Impact'y. Miks potrzebuje jeszcze porządnego "szlifu". Keep doin'...