Witajcie. Sprawa wygląda następująco. CAŁKOWICIE sie nie znam na akustyce, jak to wszystko ustawić żeby było git. Troche tam poczytałem, pokombinowałem i niby jest git, ALE:
Jak widać na załączonych zdjęciach, mamy doczynienia z dość starymi kolumnami Sony i takim o to ustawieniem wszystkiego:
I chyba wszystko jest git, bo idealnie słysze panorame. Wszystko co mono gra idealnie, jakby z monitora po środku xD. Boki też są ok jak na mój gust. Problem pojawia się wtedy, gdy z krzesła zejde i usiąde na ta kanape z tyłu (gdzie jest poduszka). Wtedy słysze DUŻO więcej basu. I teraz nie wiem jak to powinno być. Bo automatycznie jak wróce na krzesło, to troche ucina wszystkie niższe częstotliwości*. Tak powinno być, czy po prostu kolumny wyżej postawić, żebym wyłapywał więcej basu? Dodam, że sam nie wiem pod jakim kątem ustawić te kolumny. Mają grać na mnie, gdzieś minimalnie ZA MNIE, czy jak ?;d
Może dziwny temat założyłem, ale chce usłyszeć co macie do powiedzenia na ten temat ;d
Jak widać na załączonych zdjęciach, mamy doczynienia z dość starymi kolumnami Sony i takim o to ustawieniem wszystkiego:
I chyba wszystko jest git, bo idealnie słysze panorame. Wszystko co mono gra idealnie, jakby z monitora po środku xD. Boki też są ok jak na mój gust. Problem pojawia się wtedy, gdy z krzesła zejde i usiąde na ta kanape z tyłu (gdzie jest poduszka). Wtedy słysze DUŻO więcej basu. I teraz nie wiem jak to powinno być. Bo automatycznie jak wróce na krzesło, to troche ucina wszystkie niższe częstotliwości*. Tak powinno być, czy po prostu kolumny wyżej postawić, żebym wyłapywał więcej basu? Dodam, że sam nie wiem pod jakim kątem ustawić te kolumny. Mają grać na mnie, gdzieś minimalnie ZA MNIE, czy jak ?;d
Może dziwny temat założyłem, ale chce usłyszeć co macie do powiedzenia na ten temat ;d