https://soundcloud.com/diplodokmm/evening-song/s-Dg6OA
zamieszczam piosenkę w poszukiwaniu opinii i uwag
zamieszczam piosenkę w poszukiwaniu opinii i uwag
diplodok - evening song |
https://soundcloud.com/diplodokmm/evening-song/s-Dg6OA
zamieszczam piosenkę w poszukiwaniu opinii i uwag
Cześć Nie wiem dlaczego, ale fragmenty z żeńskim wokalem kojarzą mi się z jakimś utworem (na początku myślałem że ten utwór to Grace Jones- Strange, a teraz nie wiem). Nie pasuje mi ta gitara w 0:41 bo jest za głośno- jakby była ciszej to jak najbardziej może tam zostać. Jak dla mnie aranżacja jest genialna-najbardziej przypadł mi do gustu właśnie żeński wokal, możesz mi powiedzieć co zrobiłeś z reverbem na tym wokalu (distorion?)? Miks też wydaje się być w porządku. Na początku miałem wrażenie, że jednak za dużo sobie pozwoliłeś z tą destrukcją bębnów, ale później okazało się, że byłem w błędzie. Jak dla mnie zasługujecie na znacznie więcej niż kilkadziesiąt odsłuchań na soundcloudzie. Daję w pełni zasłużone 5
Hey Miłosz. Utwór w swej strukturze melodyjno-rytmicznej jest... trochę „serpentynowy".W pewnym stopniu „przeniosłeś”, w tymże nielitościwie szorstkim wręcz "żrącym" temacie, kilka rozpoznawczych (już), osobliwie metodycznych defiguracji. Szczególnie gdy chodzi o "dotknięty" przesadnym przesterem Beat. Jest spokojnie, ociężale w partiach Mai; enigmatycznie (krztynę niewyraźnie) w Twoich "odcinkach" plus (po chwili) zadzierzyście, tubalnie; "chaotycznie" kreatywnie... Koncept jest niezgorszy (!) ; aranż trochę zbliżony do wcześniejszych (wy)tworów Waszej imaginacji; Sound Design bdb, lecz technicznie jest... tak sobie. Takowy kolaż sui generis "poetyki nut" prezentuje się i eklektycznie (Garage Drums/Industrial Synths/TripHop Scratch) i nostalgicznie (frymuśnie intrygujące wokale, godne "podbicia" o 2/3 dB). Jest bezspornie psychodelicznie... Jeśli mi wolno; sugeruję: więcej troski poświęcić "górze", w tej chwili odczuwalny jest jej brak; "dół" odbiera sprężystości/żarliwości utworowi (w głównej melodii). Pogłosy są mocno przesunięte w rejony subowe i ''pogrążają'' resztę tonów; tworzy się po prostu niepotrzebny "muł". Track, po korekcie (miksu i master'u) i ew. sztafażu o incydentalne barwy będzie "czymś" zacnym.
PS. Nieśmiało propnuję utwór referencyjny; ot... little inspiration: Tricky "Aftermath". |
|