Nie wiem czemu, ale linia perkusyjna ledwo co się wydostaje z natłoku padów i syntezatorów. Clap mógłby mieć nieco dłuższy początek (nie wchodziłby tak od razu) - chociaż z drugiej strony to brzmi bardzo oldskulowo.
Do 50 sekundy nic konkretnego się nie dzieje, a mógłbyś po 20 sekundach to piano uwolnić z tego odcięcia filtra dolnoprzepustowego - byłaby zapowiedź melodii w breaku. Ogólnie strasznie głucho mi brzmi całość.
nie to, żebym się sadził, ale jakoś nie potrafię się przekonać do tego cut'a....
nie wiem nawet, jak ubrać to w słowa, ale dziwnie to wszystko gra (mam na myśli wykonanie), a i merytorycznie, nie ma tu nic, co mogłoby, przynajmniej mnie zaciekawić. słuchałem kilka razy, kojarzy mi się troszeczkę z Trance AllStars'ami, ale niestety, mi nie podchodzi ani troszeczkę.
Okey, "odsłuch" był i...? Trudno jest mi w pełni odnieść się do czegoś fragmentarycznego. A nie jest to przecież projekt/demo.
Hmm... Intro spokojne, melodyjne, z "ciepłym" piano, które w swej "beztrosce" po chwili "pożarte" jest przez "burzę" zbyt donośnych (o nieprzejrzystej separacji) dźwięków. I tyle...
Dźwięki i pomysł na plus, kompozycja też daje radę... Jedyne co nie jest na plus to zdecydowanie mix, na początku pady tłumią te...pianino? Później jak wchodzi wszystko na raz to wydaje się jakby było za dużo efektów stereo(możliwe że pogłosu) i/lub zdecydowanie zbyt wyeksponowany hi-end przez co wszystko traci swój urok i muli mix.