Wyraźnie rozwinąłeś się przez ostatnie lata. Nie należę do ścisłego grona koneserów uplifting trance, ale widząc znajomy alias postanowiłem zrobić wyjątek i nie zawiodłem się ani trochę. Gratuluję wytrwałości, pracowitości i udanych wydań.
W sumie to w kwestii brzmieniowej nie ma się do czego przyczepić.
Nieeeeee no.... nie ma się do czego przyczepić
brzmi solidnie, melodyjnie, energicznie.
Szkoda, że ten chórek jeszcze później nie wchodzi, byłby dobrą kontynuacją motywu z breakdownu.
Słychać dużo dźwięków, napracowałeś się. Opłaciło się 5/5