Fajny spokojny kawałek. Melodia także mi się podoba, ciekawe te bongosy panoramowane, które są ''blisko słuchacza'' - ładnie to wszystko pływa i buja lekko w transowych klimatach. Niestety ale całkowicie mi się nie podoba break, jest jakby z innej bajki a co najważniejsze wybił mnie kompletnie kontemplacji muzycznej. Myślałem także, że w drugiej części rozwiniesz melo a tu tylko powtórka breaka jako tło - trochę za prosto. 3/5
Do 1:36 mi się podoba - bardzo ładny wstęp, nowe instrumenty wchodzą bardzo naturalnie, bardzo przyjemnie. Potem zrobiło się za ciężko - bas zasłania całą resztę, a jednostajne "cymbałki" i hihaty zabierają utworowi przestrzeń. Bongosy faktycznie grają bardzo ładnie - wyeksponowałbym je (od 1:36 są przysłonięte i brzmią chwilami bardziej jak trzaski, a nie jak bębny).
Brakuje mi też od 1:36 czegoś grającego na wyższych częstotliwościach - czegoś powiewnego
2:24 - sorry, ale bez sensu Zgadzam się z AdamWax.
Mam wrażenie, że wystarczyłoby potraktować to, co jest teraz jako "tło" i dodać plucker/lead grający z przodu i od razu byłoby przyjemniej. Nawet w pewnej chwili włączyłem sobie DAW i zacząłem grać do Twojego utworu
Muszę zgodzić się z przedmówcami odnośnie fragmentu od 2:24; tenże nieoczekiwany, w takim "kolorycie" Break po prostu zbyt różni się od wykreowanego przez Ciebie nastroju. W moim odczuciu Twój "Vital Energy" jest jednolitym, nieszczególnie złożonym w swej melodii czy też selekcji efektów tematem, z Outro niespecjalnym... Sebastianie, subtelniejsze pady lub jakiś fragmentaryczny wokal w tle (personifikujący witalność) wzbogaciłyby tę, w sumie obiecującą, kompozycję.
Ciekawe, spokojne, lekko dubowe. Denerwują mnie jednak, wytrącają z równowagi te lekkie kongasy, bębenki, które zakłócają ten płynący spokojnie utwór.
Zgodzę się z Adamem Waxem, że ten break jest jak wyrwany z innej bajki i wklejony do tej.
Wszystko ładnie ze sobą synchronizuje, wprowadza w spokojny nastrój Do pewnego momentu... Od ok 2:27 ? niepotrzebna wstawka, przekombinowane. Ale całość pomysłowa