Cześć. Tak jak w temacie: co kupić na początek przygody produkcji muzyki na hardwarze? Mam już kilkuletnie doświadczenie w produkcji na komputerze, ale czasem czuję się po prostu zmęczony nieustannym klikaniem myszką i chciałbym poczuć tą "kontrolę" jaką daje hardware. Jakiś czas temu byłem bardzo napalony na OP-1, ale 4000zł to chyba za dużo biorąc pod uwagę, że jeszcze nie wiem czy będę zadowolony/ będę sobie radził z hardware'em. Teraz zastanawiam się nad Korg Electribe 2. I tutaj pojawia się pytanie czy ma sens kupowanie tego typu sprzętu w stanie "używany" czy radzilibyście jednak dołożyć kilka stów i kupić nowy? A może w ogóle zaproponujecie mi inny "klocek"? Dodam, że nie mam interfejsu audio, czy to stanowi jakąś przeszkodę na początku, kiedy będę miał jedynie- dajmy na to- Korg Electribe 2?