Ciekawe, sporo się dzieje. Oldskulowo. Bas rasowy. Góra może trochę zbyt sterylna. Fajny wokal. To niepolski?
Brzmieniowo dość delikatne, mały wow-effect. Jakby wycięte za dużo środka. I melo wydaje się trochę za cicho... Don't you think?
Aha i na początku masz chórki "przyśpiewki" centralnie, a hook idzie po bokach - jakby się ma wrażenie, że powinno być na odwrót.
(21.04.2017, 18:14)neurojin napisał(a): A co niby jak nie dnb? xD Ogólnie spoko wyszlo moim zdaniem, ale ten wokal troche za głośno moim zdaniem.
yo nie orientuje się w tym gatunku
Dokładniej powiedziałbym, że to odmiana Drum and Bass, a dokładniej Liquid Funk.
Całkiem spoko kawałek.. Brzmi jak klasyki z Hospitala; London Elektricity, Nu:Tone, Etherwood, Alix Perez etc
Chociaż do wokalu też się przyczepię. Brzmi bardzo "surowo", sycząco wręcz, odstaje trochę od reszty utworu swoją jaskrawością.
Tak samo zdjąłbyś trochę górki z werbla, bo też jest zbyt jasny.
Hey Condi. Background wręcz "klasycystyczny" (szorstki w swej barwie Beat przyzwoicie "skrzywiony", "przybrudzony" we wszelkiej maści Fx'y/Sweep'y; quasi Amen Break czy też krótkie wariacje piano, zmyślnego Bass'u, surowych Synth'ów tudzież Riff'u gitary). Multum dźwięków "toczy się" w tym track'u; w swej charakternej barwie i formie. Takowy aranż jest osobliwy, lekko "nieokrzesany" w brzmieniu; zwłaszcza, iż użyty "tu" wokal (bezsprzecznie zbyt donośny) kreuje wrażenie pewnego kontrastu/braku jedności z muzycznym tłem. Tak czuję. Utwór godny minimalnej korekty w kwestii separacji.