Podobnie jak przedmówcy, zdążyłem przejść przez kilka DAWów w życiu Pierwszy był Cubase 3.01 na Atari ST, potem w wersji SL/SX na peceta. Później prawie dwa lata w FLu, który ogromnie mi się spodobał (GUI! patterny!); później Bitwig, który miał być eksperymentem w kierunku obsługi a'la Ableton. Równolegle używałem Reapera, ale w konkretnym celu - bardzo wygodnie robiło mi się w nim mastering.
Później znów Cubase, już w wersji 9.5 (z konieczności, bo miałem do zrobienia projekty w jego formacie), zaś ostatecznie stanęło na... Studio One 4 Professional. Stało się to dosyć niespodziewanie, bo miałem wprawdzie wcześniej wersję 2 Artist (dostałem z jakimś sprzętem), ale nie używałem z powodu braku obsługi VST. Teraz, w wersji Professional nie mam żadnych ograniczeń i jest to dla mnie połączenie zalet FL-a, Reapera, Bitwiga i Cubase'a. Są patterny i ładne GUI (tak, to kwestia gustu), są przyjemne narzędzia (chords, dopasowanie tempa próbek), bardzo dobre instrumenty), wygodny mikser z możliwością wstawiania notatek do poszczególnych kanałów i obsługą pre i postfader), szybka praca bez awarii (póki co).
Co ciekawe, choć miałem przelotny "romans" z Abletonem (w wersji 9 Lite, niestety), jakoś się nie mogłem do niego przekonać - i do wyglądu, i do sposobu pracy. Wiem oczywiście, że Ableton jest super i widzę, że jest bardzo popularny; nawet przyglądałem się nowinkom z wersji 10 i miałem pokusę, żeby popróbować, ale chyba wystarczy eksperymentów
Później znów Cubase, już w wersji 9.5 (z konieczności, bo miałem do zrobienia projekty w jego formacie), zaś ostatecznie stanęło na... Studio One 4 Professional. Stało się to dosyć niespodziewanie, bo miałem wprawdzie wcześniej wersję 2 Artist (dostałem z jakimś sprzętem), ale nie używałem z powodu braku obsługi VST. Teraz, w wersji Professional nie mam żadnych ograniczeń i jest to dla mnie połączenie zalet FL-a, Reapera, Bitwiga i Cubase'a. Są patterny i ładne GUI (tak, to kwestia gustu), są przyjemne narzędzia (chords, dopasowanie tempa próbek), bardzo dobre instrumenty), wygodny mikser z możliwością wstawiania notatek do poszczególnych kanałów i obsługą pre i postfader), szybka praca bez awarii (póki co).
Co ciekawe, choć miałem przelotny "romans" z Abletonem (w wersji 9 Lite, niestety), jakoś się nie mogłem do niego przekonać - i do wyglądu, i do sposobu pracy. Wiem oczywiście, że Ableton jest super i widzę, że jest bardzo popularny; nawet przyglądałem się nowinkom z wersji 10 i miałem pokusę, żeby popróbować, ale chyba wystarczy eksperymentów